W skali światowej co roku wytwarza się miliony ton dwutlenku tytanu majacego właściwości wybielające.
Blisko 70% zostaje zużyte do produkcji farb, lakierów, papieru, pozostałe 30% trafia do kosmetyków, środków czystości i higieny, past do zębów, a nawet produktów spożywczych, suplementów diety, leków.
Dwutlenek tytanu do końca ubiegłego wieku w Polsce był zabroniony.
Dopiero latach 90-tych został dopuszczony do obrotu jako bezpieczna, stosunkowo obojętna substancja pomimo, że dowody naukowe wskazują jednoznacznie, że jest toksyczny.
Szczególnie ten występujący w postaci nanocząsteczek, który jest używany coraz częściej, ponieważ łatwo przenika przez błony komórkowe, uszkadza DNA wywołując rakotwórcze mutacje i inne zmiany degeneracyjne w komórkach.
Działa również neurotoksycznie, powodując uszkodzenia komórek nerwowych w mózgu.
Międzynarodowa Agencja Badań nad Rakiem (IARC) klasyfikuje dwutlenek tytanu jako substancję rakotwórczą z grupy 2B, co oznacza, że „prawdopodobnie ma rakotwórcze dla ludzi”.
Według badań opublikowanych w Environmental Science and Technology, aż do 36 procent dwutlenku tytanu znalezione w 90 produktach żywnościowych było w postaci nanocząsteczek.
Dwutlenek tytanu, dla niepoznaki oznaczany na etykietach jako E171, barwnik E171 lub Titanium Dioxide stosowany jest jako pigment wybielający w wielu produktach w tym:
zawiera go większość leków, suplementów, mydła, mydła w płynie, szampony, kremy do golenia, płyny do kąpieli, kremy do twarzy, balsamy, wszystkie kosmetyki z filtrami UV, które nie tylko dlatego są bardzo szkodliwe.
W produktach spożywczych największe stężenie dwutlenku tytanu stwierdzono w gumach do żucia, cukierkach i słodyczach, wyrobach sproszkowanych jak śmietanki do kawy, sosach, majonezach, jogurtach wyrobach z białym pudrem,
Praktycznie można go znaleźć w większości produktów spożywczych i kosmetycznych dlatego uważnie należy czytać etykiety.
Prawo zezwala producentom na nieumieszczanie na etykietach informacji, jeśli produkt zawiera mniej niż 1% dwutlenku tytanu. żeby
Nie wiadomo jakie dalekosiężne skutki przyniesie stosowanie tej substancji produktach bezpośrednio stykających się z tkankami organizmów żywych, ale wyniki badań sugerują że są prawdziwe powody do niepokoju : Źródła: (1), (2), (3), (4)
Przykładowe ilości nanocząsteczek dwutlenku tytanu w artykułach spożywczych. Kliknij obrazek by powiększyć. Źródło
ciekawe . pozdrawiam i zapraszam na moją stronę 🙂 naturalne kosmoceutyki
Nieźle. Rodzi się skojarzenie, że specjalnie jesteśmy truci, aby pracować na koszmarnie drogie leczenie i nabijać kabzę bogatym złodziejom
Czy pudry mineralne też są szkodliwe, skoro zawierają titanium dioxide? Zaczęłam używać je zamiast chemicznych fluidów. Czyżbym zamieniła siekierkę na kijek?
Spotkałem dwutlenek tytanu w paście rybnej (oznaczony jako „barwnik naturalny – dioksyd tytanu”).