Artykuły, Harmonia duszy i ciała, Jesteś tym co jesz, Zdrowie na talerzu

W jaki sposób na zdrowej diecie można łatwo popaść w choroby?

W jaki sposób na tzw. zdrowej diecie można łatwo popaść w choroby?

Taki oto paradoks. Gołym okiem widać rosnące trendy zdrowego odżywiania. Ludzie mają obsesję na punkcie tego co jedzą, jednocześnie to samo społeczeństwo jest coraz bardziej schorowane. Kilka razy spotkałam się z przypadkami, kiedy zdrowy człowiek, pod wpływem impulsów zewnętrznych, wprowadza zmiany w sposobie odżywiania, i niedługo potem zaczyna chorować.

W jaki sposób na tzw. zdrowej diecie można łatwo popaść w choroby?

Dlaczego? Bo wkrada obsesja. Zaczyna się liczenie kalorii, składników odżywczych, poszukiwanie „odpowiednich” produktów, suplementów. Rozpisana dieta staje się ważniejsza, niż potrzeby ciała.  Martwienie się na zapas o zdrowie, kondycje, utrzymanie wagi, tycie, chudnięcia. W końcu ta obsesyjność przesuwa szalę równowagi w kierunku zaburzeń. Każdy chyba słyszał powiedzenie, że energia podąża za uwagą, tu mamy doskonały przykład.

Jak na zdrowej diecie łatwo wpaść w choroby

To co się dzieje w umyśle ma fundamentalne znaczenie dla zdrowia.  Myśli i idące za nimi emocje mogą być znacznie bardziej toksyczne niż strawa. System nerwowy nie odróżnia realiów od myślenia, rzeczywistości od obrazów wyświetlanych w umyśle lub na ekranie. Wszystko co robi, to otrzymuje informacje i na nie odpowiada.

System nerwowy reaguje na sposób w jaki myślimy o sobie. Patrząc w lustro myślimy o dodatkowych kilogramach, niedoskonałościach. Pozwalając sobie na ciastko czujemy się winni. Napędzamy się strachem o możliwych chorobach,  czytamy plotki naukowe o szkodliwości wiktu, którym człowiek się żywił tysiące lat.  System to wszystko odbiera i reaguje.

insulina hormon tycia

Samo słowo dieta niesie negatywne treści. Wiąże się z wyrzeczeniami, braniem na plecy dodatkowego „ciężaru”, utratą lekkości i spontaniczności. Nawet angielskie diet zawiera słowo „die” – umierać.

Już z samego założenia bazująca na schematach dietetyka jest skazana na niepowodzenie. Indywidualne potrzeby każdego człowieka są różne,i zmieniają z chwili na chwilę. W każdej minucie w organizmie zachodzi miliony procesów, których absolutnie nikt nie jest w stanie kontrolować. I wcale nie musimy tego robić. Organizm jest na tyle inteligentny, że sam doskonale sobie daje radę, pod warunkiem, że nie stajemy okoniem i posłusznie słuchamy, co do nas mówi.

Po co zatem wymyślono nauki o żywieniu?  Może po to,  by człowiek zatracił pierwotny instynkt i przestał słuchać własnego ciała?  Umysł tak łatwo daje się zwieść – ciało nie. Ono  nigdy nie kłamie.  Problem jest taki, że przeciętny człowiek zatracił ten kontakt.

Zdrowie zaczyna się w umyśle

Promowany przez media ideał ciała, modne diety, ograniczanie grup pokarmów i tzw. zdrowe odżywianie wpędza ludzi w chore zachowania. Czasopisma, programy telewizyjne, Internet zalewają porady „zdrowotne”, gdzie zamiast faktów serwuje się propagandę. Chcąc zachować zdrowie, przede wszystkim trzeba chronić siebie. Odsunąć na bok te przekazy i uciec od tego sposobu myślenia. Słuchając innych, człowiek traci pierwotny instynkt i przestaje słuchać własnego ciała.

Wszystko we wszechświecie jest w doskonałej równowadze, a zdrowie zależy od stałego utrzymywania tej równowagi. Podstawowa wiedza żywieniowa jest przydatna, ale rozsądnym nie jest ślepe podążanie za opiniami dietetyków. Myślę, że większość z nich jest całkowicie poza tą równowagą, ich porady nie służą zdrowiu. Toksycznie zniekształcają rzeczywistość, wprowadzając obawy, niepokój związany ze zdrowiem, pożywieniem, odżywianiem i kontrolą wagi.

A wystarczy zatrzymać się, wziąć parę głębokich oddechów. Połączyć się z ciałem, wsłuchać się w mądrość zapisaną w pamięci komórkowej. Będąc w harmonii umysłu , bez wypaczonych wskazówek, organizm w naturalny sposób powróci do równowagi i optymalnej wagi. Ważne by przestać „walczyć” z ciałem, a zwyczajnie z miłością, akceptacją, zrozumieniem zatroszczyć się o siebie.

Równowaga bez diety

Wiele z obecnie funkcjonujących prawd to czyste teorie i czyjeś koncepcje, niemające pokrycia w rzeczywistości. Powstają wciąż nowe tezy, które obalają wcześniejsze, a my zbyt często im ulegamy. Zawierzamy zewnętrznym autorytetom, wyczytanym informacjom i teoriom nawet wówczas, kiedy ciało pokazuje coś dokładnie przeciwnego.

Trzeba być po prostu bardziej uważnym, bardziej polegać na czuciu. Obserwować jakie i kiedy jedzenie szkodzi, które nawyki, emocje, myśli i działania mają na wpływ pozytywny bądź negatywny. Zawsze warto zadać sobie pytanie: czy dana rzecz/sytuacja mnie wzmacnia czy osłabia? Co czuję odbierając daną informację ze świata, nie co myślę, ale odczuwam wewnątrz.

emocje organy zdrowie

Równowagę można zachować tylko poprzez bycie w rzeczywistym kontakcie z ciałem.  Stan umysłu i system nerwowy ma największy wpływ na zdrowie. Potem sen, czysta woda, kontakt z naturą, słońcem i codzienna rutyna. Wszyscy mają obsesję na punkcie odżywiania i suplementacji, gdy tymczasem, o zdrowiu decyduje równowaga ciała, ducha i umysłu.

Człowiek w harmonii ma silny ogień trawienny.  Cokolwiek zje, organizm strawi, przyswoi, a niepotrzebne wydali. Z przysłowiowej garstki ryżu wyciągnie wszystko, co potrzeba. I odwrotnie.  Kiedy ogień trawienny jest słaby, organizm trawi z trudnością, zużywając olbrzymie pokłady energii, a i tak niewiele przyswaja. Możemy wtedy kupować najlepszej jakości, najdroższą żywność i tak nie będzie to miało znaczenia, bo wszystko się zmarnuje.

Odżywianie komórek

W latach osiemdziesiątych odkryto, że każda komórka produkuje wszystko czego potrzebuje, dokładnie wtedy, gdy to jest niezbędne. Nie ma centralnego systemu zarządzania, utrzymującego organizm przy życiu, który odpowiada za produkcję i dystrybucję. Cały system komunikacji dotyczy gospodarki odpadami, nie odżywiania.

Każda komórka samodzielnie produkuje hormony, białka, witaminy, minerały, wodę, tłuszcze. Bodźcem, który mówi komórce, co ma robić jest impuls wibracyjny.  Komórki komunikują się między sobą i środowiskiem zewnętrznym poprzez wibracje, fale energii.  W wyniku tych wszystkich impulsów komórki działają, zamieniając energię fal w aktywność fizyczną. Rezultatem każdej aktywności są odpady, usuwane poprzez krew i układ limfatyczny

Co można wyczytać z wyników profilaktycznych badań krwi

Po posiłku, głównym zadaniem jest przerobienie masy, wchłonięcie niezbędnych składników i jak najszybsze pozbycie się odpadów, które mogą zanieczyszczać krew, a tego komórki nie chcą. Jak szybko organizm zdoła to zrobić zależy m.in. siły ognia trawiennego, kondycji
układu pokarmowego, pory dnia, rodzaju pożywienia, sposobu przygotowania, wielkości posiłku i sposobu jedzenia.

Nasze ciało jest gigantyczną „maszyną wydalającą”. Ajurweda mówi „zaparcia są matką wszystkich chorób, a bezsenność ojcem”. Nadmiernie pobudzony umysł i system nerwowy gwarantują doświadczanie obydwu problemów.

Jakość pokarmu

Mimo, że każdy organizm jest inny, to istotne jest zachowanie kultury żywieniowej regionu. W pamięci komórkowej mamy zapisane dane z tysięcy lat o żywności, do jakiej organizm jest przystosowany. Cechy metaboliczne i zestaw enzymów trawiennych dziedziczymy po przodkach [1].  Warto to mieć na uwadze, oczywiście w granicach rozsądku. Wszystko co jest zbyt sztywne, jest tak równie toksyczne i nie służy zdrowiu.

świadome jedzenie na zdrowej diecie

Niezwykle istotnie jest odżywianie zgodne z porą roku, dnia, jedzenie żywności sezonowej, unikanie przetworzonej i transportowanej z drugiego końca świata. Zawsze warto też zadać sobie pytanie: czy to co mam zamiar zjeść jest jedzeniem?

Dla mnie wszystko co znajduje się w opakowaniach, puszkach, pudełkach nie jest już żywnością, nie odżywia. Pomijając chemiczne dodatki, tam nie ma energii witalnej, biofotonów z informacją biologiczną.  Tego żywe komórki na pewno nie chcą, tak jak wszystkich suplementów z fabryk. Co nie znaczy, że jeśli sporadycznie zdarzy mi się zjeść przetworzoną żywność, mam mieć wyrzuty sumienia. Nie, zjadam ze smakiem.

A czego chcą komórki?

Naturalnej żywności, różnych smaków na talerzu. Potrzebują gorzkiego smaku, który został wyrugowany z naszych talerzy, i ..spokoju.

Wydawać by się mogło, że tak banalna codzienna czynność, jaką jest jedzenie jest najzwyczajniejszą rzeczą pod słońcem. Jednak większość z nas zatraciła tę wrodzoną umiejętność. Pożywienie, które jemy jest w postaci nieprzyswajalnej. Aby komórki mogły dostać swoją porcję paliwa, nasz układ pokarmowy musi wykonać szereg skomplikowanych czynności.

Aby proces trawienia przebiegał bez zakłóceń, muszą być spełnione bardzo proste warunki.

  • Trzeba jeść wyłącznie wtedy, kiedy jest się głodnym i nie pić w trakcie jedzenia.
  • Posiłek należy spożywać spokojnie, w skupieniu dokładnie przeżuwając pokarm.
  • Nie jeść nic w stresie, napięciu, nerwach.

Niby proste i oczywiste, ale nowoczesny człowiek tego nie potrafi.  Za bardzo się spieszy by móc się skupić nad  talerzem, je w pośpiechu, byle jak. Nie potrafi zjeść w ciszy i spokoju.

Szybkie jedzenie, w stresie albo bez odczuwania głodu prowadzi do katastrofy. Zostaje zachwiana równowaga pomiędzy pracą organów trawiennych. Nie przeżuty pokarm zalega w żołądku, napięcie nerwowe hamuje wydzielanie enzymów trawiennych. A dalej już reakcja łańcuchowa, w wyniku której pokarm, zamiast posłużyć jako budulec, zamienia się w tkankę tłuszczową.

Nawiasem mówiąc, procesy trawienne zachodzą wyłącznie wówczas, gdy włączony jest przywspółczulny układ nerwowy.  On odpowiada za procesy trawienne.  Jak zrównoważyć układ nerwowy Tutaj.

Świadome przygotowywanie posiłków, siadanie w spokoju do stołu i smakowanie jedzenia jest jedną z największych przyjemności w życiu. To łączenie osi mózg-jelita i pierwszy krok w kierunku zdrowia.

B. della Porta

5 4 votes
Article Rating
Subscribe
Powiadom o
guest

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments