Naturalne substancje roślinne są nie tylko bezpieczniejsze niż środki farmakologiczne, ale przede wszystkim są skuteczniejsze. Przekonała się o tym na własnej skórze była brytyjska modelka Victoria Fine, która przez wiele cierpiała na skrajnie ciężki przypadek łuszczycy.
Jako dziecko cierpiała na egzemę. Kiedy jako nastolatka zaczynała karierę modelki pojawiła się nagle łuszczyca. Od momentu zachorowania przez 15 lat leczyła się u specjalistów – bez skutku. Zmieniała dietę, stosowała maści i kremy sterydowe i silne leki przeciwbólowe. Nawet zastosowanie silnego methotrexu, poza utratą włosów nie przyniosło żadnego efektu. Choroba się pogłębiła do tego stopnia, że kobieta z powodu wyglądu została wyproszona z restauracji by nie „odstraszać klientów”. Do bólu i cierpienia dołączyła ciężka depresja i myśli samobójcze.
Zdawała sobie sprawę, że leczenie farmakologiczne powoduje tylko osłabienie organizmu i kolejne, nowe objawy chorobowe. Po wypróbowaniu wszystkiego co możliwe w ubiegłym roku zaczęła stosować zewnętrznie produkt oparty o naturalne wyciągi z roślin i olejki eteryczne.
W jego skład wchodziły m.in olejek szafranowy, sezamowy, rycynowy, lawendowy, rozmarynowy, bergamotowy, rumiankowy oraz olejki z kiełków pszenicy, lawendy, róży, awokado i trawy cytrynowej. Początkowo była sceptycznie nastawiona, jednak w chwili obecnej po kilku miesiącach terapii jej skóra jest w 95% czysta. Dailymail.co.uk
To jeden z wielu przypadków wyjścia z choroby określanej przed medycynę farmakologiczną mianem „nieuleczalnej”. Wiele osób, które decyduje się na naturalne wspomaganie leczenia, radykalną w swoim życiu, a przede wszystkim wyeliminowanie przyczyn, które powodują objawy choroby powraca do zdrowia. Np. Jessica Belshaw, czy Hanna Sillitoe, która dzieli się swoimi doświadczeniami na blogu. I nie tylko łuszczycy. Tutaj warto przypomnieć świadectwo mężczyzny przez 20 lat cierpiącego na zagrażającą życiu nietolerancję pokarmową, które wyleczył naturalnie zaledwie w ciągu miesiąca.
Jeśli zastanowimy się głęboko nad przyczynami trapiących chorób dojdziemy do prostego wniosku. One nie pojawiają się z braku lub niedoboru leku, toteż trudno wymagać by środek farmakologiczny przywrócił zdrowie. Może jedynie zamaskować objawy, powodując kolejne choroby.
Choroba pojawia się nie z braku leku ale zaburzeń homeostazy w organizmie. Braku harmonii, równowagi, niedoborów składników odżywczych lub nadmiaru toksyn albo jedno i drugie. Nasz tryb życia, łatwe uleganie niepotrzebnym stresom, brak ruchu, kontaktu z naturą, kontaktu z własnym ciałem i pozwolenie umysłowi aby TO ON przejął kontrolę nad naszym życiem to niektóre z aspektów, które powinniśmy wziąć pod uwagę.
Zanim podejmiesz się leczenia kogoś, powinieneś najpierw go zapytać, czy jest gotów pozostawić za sobą wszystko to, co sprawiło, że zachorował. Hipokrates