Dla ochrony skóry przed oparzeniami słonecznymi warto pokusić się o zrobienie własnego olejku lub kremu, na bazie naturalnych składników.
Warto zauważyć, że odkąd zaczęto stosować w kosmetykach komercyjnych filtry UV, wzrosła liczba zachorowań na raka skóry. Według raportów, większość kosmetyków z filtrami przeciwsłonecznymi zwiększa ryzyko rozwoju komórek rakowych. [1]
Wiele z nich zawiera cxybenzone, benzophenone-3 Eusolex 4360, Escalol 567 który zaburza gospodarkę hormonalną i zwiększa produkcję wolnych rodników. Wiele tych kremów powoduje uczulenie na słońce. Zaś blokowane przez filtry promienie UVB blokują syntezę witaminy D3.
Najlepszą ochroną dla skóry jest oczywiście coś naturalnego. Olejek bądź krem do opalania można w prosty sposób w przygotować samodzielnie.
Olejek do opalania na bazie oliwy
Wskaźnik ochrony przeciwsłonecznej oliwy z oliwek wynosi tylko 2. To jest niewystarczające by chronić skórę. Dużo wyższe wskaźniki mają marchew i orzechy włoskie. Ponadto bogata w beta-karoten i witaminę A marchewka pielęgnuje skórę. Dodatek ziół nada piękny zapach i dodatkową ochronę.
Zetrzeć na tarce 2-3 marchewki, zielone orzechy włoskie pokroić na kawałki. Wypełnić nimi słoik do połowy. Dołożyć płatki nagietka, liście szałwii, kwiat lawendy. Zalać dobrej jakości oliwą z oliwek. Postawić w słonecznym miejscu na kilka dni. Codzienne wstrząsając słoikiem i przefiltrować.
Olejek do opalania ajurwedyjski
Zasadniczo olejek do ciała abhyanga składa się ze świeżych ziół i kwiatów w połączeniu z olejem nośnikowym. Po przygotowaniu powinien stać 3-5 dni na zewnątrz, podwórku, balkonie by nasycić się energią słońca i księżyca.
Ponieważ lato to sezon pitta, ajurweda zaleca przywołanie kojącej chłodzącej energii. Idealnym nośnikowym olejkiem do opalania będzie tłoczony na zimno olej słonecznikowy. Ma działanie chłodzące, działa przeciwzapalnie, bogaty w nawilżającą witaminę E. Olej kokosowy również ma naturę chłodzącą, ale może zatykać pory skóry, co może spowodować podrażnienia, wysypki.
Świeże zioła, chłodzące, chroniące skórę to np: czerwona koniczyna, nagietek, krwawnik, hibiskus, lawenda, geranium, róża, dziurawiec, mięta, krwawnik.
Letni olejek
Świeżo zebrane zioła np. dziurawiec, krwawnik, lawendę, pelargonię pachnącą opłukujemy. Pozwalamy im wyschnąć. Napełniamy ziołami w 3/4 słoik i zalewamy zalewamy nierafinowanym olejem słonecznikowym. Zamknięty słoik stawiamy bezpośrednio na słońcu. Po 3–5 dniach filtrujemy. Świeże zioła zawierają wodę, dlatego olejek nadaje się do użycia tylko miesiąc. Jednak ma on wysokie wibracje i pranę, czyli energię siły życiowej.
Uwaga: Nalewki alkoholowe z dziurawca mogą powodować nadwrażliwość na słońce w postaci plam na skórze. Wyciągi wodne i olejowe nie mają właściwości fotouczulających. Ajurweda poleca olejek z dziurawca jako balsam przeciwsłoneczny oraz zabezpieczanie skóry przed oparzeniami po radioterapii.
Domowy krem do opalania
1/2 szklanki oliwy z oliwek, oleju migdałowego lub z awokado
Po 1/4 szklanki masła kakaowego i shea
3-4 łyżeczki oleju z pestek malin
Kilka kropel witaminy E
2 łyżki wosku pszczelego
2 łyżki tlenku cynku (nie nano)
W kąpieli wodnej podgrzewać wymieszane tłuszcze z woskiem pszczelim do jego rozpuszczenia. Zdjąć z ognia, lekko przestudzić. Dodać tlenek cynku, witaminę E i ew. kilka kropli ulubionego olejku eterycznego. Wymieszać i przelać do słoiczków.
Ten krem do opalania jest wodoodporny i ma około 30 SPF. Wosk pszczeli tworzy warstwę ochronną na skórze, jest bogaty w witaminę A i wspiera regenerację komórek.
Ile taki krem może leżeć?.