Korzenny syrop o wyśmienitym smaku. Naturalnie słodki i pachnący przyprawami przyda się w okresie świąteczno-noworocznym, kiedy to większość z nas spożywa w dużych ilościach pełne cukru napoje gazowane.
Doskonale nadaje się do przyrządzania zimnych napoi lub jako dodatek do herbaty, a przy tym ze względu na naturalne składniki jest zdrowy, poprawia trawienie, ułatwia metabolizm węglowodanów i poprawia humor.
Korzenny syrop – przepis
Składniki:
4 szklanki wody
Ulubiony miód
1-2 laski wanilii
4 łyżki kory sassafrasu, do kupienia w zielarniach
1/2 łyżki nasion anyżu
1/2 łyżeczki korzenia lukrecji
10 jagód jałowca
Opcjonalnie by zrobić napój piwny – 3 szyszki chmielu
Wodę zagotować, dodać korę sassafras, gotować na wolnym ogniu 10 minut. Dodać resztę składników gotując kolejne 15 minut. Zdjąć z ognia, zostawić do wystudzenia. Przecedzić.
Dodać miód w ilości 1 część miodu na 2 części wywaru.
Aby uzyskać bardziej neutralny smak, zamiast miodu można użyć cukier w mniejszej ilości, można też urozmaicić przepis imbirem, goździkami lub cynamonem.
Syrop korzenny zastosowanie:
3-4 łyżki syropu na szklankę ciepłej lub zimnej wody z lodem, ewentualnie wody gazowanej.
1 łyżka na szklankę jasnego, lekkiego piwa,
Woda gazowana z dodatkiem niewielkiej ilości alkoholu i syropu przypomina w smaku szampan.
Sassafras albidum to pocięta kora korzenia północnoamerykańskiego drzewa używana przez Indian i pierwszych osadników do aromatyzowania piwa korzennego, słodyczy, herbat i syropów. Stosowano ją skutecznie jako uniwersalny środek leczniczy m.in przeciwzapalny, przeciwgorączkowy, napotny i przeciwbólowy. Leczono zapalenie oskrzeli, nadciśnienie, reumatyzm, artretyzm, obniżony nastrój i depresję. Działanie poprawiające samopoczucie związane jest z metabolizowaniem safrolu do metaamfetaminy MDM.
Kora Sassafras zawiera duże ilości safrolu i z tego powodu FDA zakazała stosowania jej jako dodatku do żywności. Oficjalnym powodem jest rzekome działanie rakotwórcze. Badania przeprowadzone w latach 60-tych wykazały, że szczury i myszy, którym wstrzykiwano dłuższy czas duże ilości safrolu, miały problemy z poruszaniem i wykazywały oznaki niepokoju. Stwierdzono również, że długotrwałe narażenie na safrol może powodować raka wątroby u zwierząt laboratoryjnych.
Małe ilości safrolu występują naturalnie w czarnym pieprzu czarnym, anyżu gwiaździstym, gałce muszkatołowej, oczarze i bazylii.
Największym chyba skutkiem tego zakazu było zaprzestanie produkcji piwa korzennego z sassafras.
Dr medycyny Andrew Weil pisze:
Spożywanie umiarkowanych ilości safrolu np. w postaci herbatki nie można porównać do wstrzykiwania w brzuch szczurów dużych ilości czystego związku chemicznego. Przeszukanie fachowej literatury medycznej dotyczącej herbaty sassafrasowej dało tylko jeden przypadek negatywnego skutku: nadmierne pocenie się mężczyzny, który systematycznie ją spożywał .
Ciekawe, że zakazuje się używania naturalnych, przez stulecia stosowanych substancji roślinnych jak sasafras czy konopie, podczas gdy nagminnie podnosi się dopuszczalne normy pestycydów i niebezpiecznych, syntetycznych dodatków do żywności.
Witam. Czy autor robił tylko artykuł czy faktycznie zrobił też szampański napój i jakie były ewentualne odczucia. Oraz gdzie zakupiono dokładnie sassafras czy safrol bo na rynku jest dużo nieścisłości związanych z składem a samo sklep zielarski nic mi nie mówi wolałbym wiedzieć gdzie żeby działało fajnie. Pozdrawiam ciekawy artykuł