Prebiotyki zapewniają pożywienie dobrym bakteriom jelitowym, wspierają zdrową mikroflorę i odporność. Z kolei probiotyki to żywe mikroorganizmy, dostarczane z pożywieniem dołączają do dobrych bakterii.
Wiadomo, że antybiotyki niszczą nabłonek przewodu pokarmowego i mikroflorę na wiele lat [1]. Przy całym ich nadużywaniu i wynikających z tego konsekwencjach, niezbędne jest szukanie wsparcia, nie w chemii, lecz naturze. Jeśli mamy wystarczającą ilość „dobrych” bakterii w jelitach, pozostaje mniej miejsca dla złych. Kiedy dochodzi do namnażania korzystnego mikrobiomu, niebezpieczne bakterie, jak Clostridium, nie mają dość przestrzeni, by się rozmnażać.
Prebiotyki ziołowe
Większość z nas skupia się na probiotykach. Tymczasem prebiotyki są równie ważne. Nie ulegają trawieniu, bez szwanku przechodzą przez przewód pokarmowy. Dzięki temu mogą zapewnić bakteriom zamieszkujący nasz przewód pokarmowy to, czego potrzebują. A one tak jak ludzie, mają swoje potrzeby żywieniowe i ulubione pokarmy.
Prebiotyki to związki polisacharydowe, które pomagają w odbudowie mikroflory i sprzyjają zdrowiu jelit. Najbardziej bogate w prebiotyki zioła naszego klimatu to: korzeń łopianu, mniszka lekarskiego, cykorii i omanu.
Jeśli zrobimy z nich nalewkę, to po pewnym czasie na dnie naczynia wytrąca się mlecznobiała inulina. Jest to dosyć ciężki wielocukier, dlatego opada na dno. Inulina wchłania się ani w żołądku, ani w jelicie cienkim. Ludzki organizm nie wytwarza odpowiedniego enzymu, który mógłby ją rozłożyć. Natomiast w jelicie grubym jest pokarmem dla dobrych bakterii, które przetwarzają ją na cenne kwasy tłuszczowe.
Chociaż inulina jest rodzajem skrobi, w przewodzie pokarmowych zachowuje się jak błonnik. Nie podnosi stężenia cukru we krwi, trzustka nie musi więc produkować insuliny. Inulina występuje również w topinamburze, pasternaku, karczochach, czarnym korzeniu.
Ziołowy napój prebiotyczny
Rozpuszcza się w gorącej wodzie i to jest najlepszy sposób na jej ekstrakcję. Wziąć w równych częściach 40-50 gram korzenia łopianu i mniszka, zalać 1/2 litra wody i gotować około pół godziny na wolnym ogniu do wyparowania połowy płynu.
Napój jest dosyć gorzki, można przedtem dodać odrobinę rozgrzewającego imbiru i nawilżającej lukrecji. Poprawą smak i zrównoważą działanie energetyczne. Zarówno łopian jak i mniszek wysuszają tkanki. Herbatkę popija się łykami cały dzień.
Inne zioła o słabszym działaniu prebiotycznym: kozieradka, modrzew, agawa, prawoślaz lekarski i wiąz czerwony.
Kora wiązu czerwonego jest środkiem o podwójnym działaniu kojącym i ściągającym. Odżywia, koi, łagodzi, nawilża nadwrażliwe i podrażnione błony śluzowe. Wytwarza śluz, który otula objęte stanem zapalnym tkanki, umożliwiając ich regenerację i naprawę w głębszych warstwach. Taki swoisty „uszczelniacz” poranionych, uszkodzonych tkanek, który wyciąga na powierzchnię gorącą, toksyczną wilgoć, ale działa też jako „wypełniacz”.