Warzucha lekarska [Cochlearia officinalis] była niegdyś popularną rośliną goszczącą na stołach. W dawnej Europie po długich zimach spożywano dla uzupełnienia niedoborów witaminy C i ważnych składników. Pęczki zasolonego ziela przewożono w ładowniach dalekomorskich statków. Dodawane do potraw żeglarzom zapobiegały szkorbutowi. Od XIX wieku była stopniowo zastępowana cytrusami.
Warzucha lekarska była szczególnie rozpowszechniona i ceniona na wyspach brytyjskich. Wyrastała na skalistych klifach wybrzeży. Nazwa angielska: scurvy grass – czyli trawa przeciw szkorbutowi, świadczy o głównym zastosowaniu. Pierwszy człon nazwy botanicznej Cochlearia pochodzi od greckiego kocliarion – łyżka.
Warzucha lekarska
Cochlearia officinalis to niska, wytrzymała dwuletnia bylina z rodziny kapustowatych. Jest gatunkiem polimorficznym, bardzo lubianym przez pszczoły. Dorasta do wysokości 30 cm, ma pojedyncze liście o kształcie łyżkowatym – stąd nazwa warzucha. Zakwita w maju wytwarzając drobne, białe kwiatuszki zebrane w małe grona. Owocem jest krótka łuszczynka.
Warzucha lekarska zasiedla chłodniejsze regiony górskie i przybrzeżne Europy. Lubi zasolone gleby przybrzeżne, wyrasta na klifach, terenach skalistych, żwirowych.
Nadaje się do uprawy w ogródkach, łatwo się rozmnaża przez podział, potem wysiewa sama. Lubi słoneczne miejsca, umiarkowanie suche podłoże, toleruje różnorodne gleby i bardzo niskie temperatury.
Historia warzuchy
Warzuchę wykorzystywano kulinarnie już w czasach rzymskich. O działaniu leczniczym przekonano się dopiero, kiedy zaobserwowano że roślina zapobiega szkorbutowi. W XVIII Nicholas Culpeper pisał: Warzucha przynosi największe korzyści osobom chorych na szkorbut. Oraz wyjątkowo dobrze oczyszcza krew, wątrobę i śledzionę”.
W XVIII młody szkocki lekarz James Lind zaczął postrzegać rolę diety w występowaniu szkorbutu. W owych czasach nie znano jeszcze witaminy C. Przeprowadził pierwsze w historii randomizowane badanie kliniczne. Udowodniał, że owoce cytrusowe zapobiegają chorobie, a także stanowią lekarstwo. Wieść szybko rozeszła w środowiskach marynarki wojennej, toteż każdemu marynarzowi zalecano pić sok z jednej cytryny dziennie. Natychmiast wyeliminowano szkorbut.
Jednak nie było łatwo zdobyć ogromną ilość cytryn, w czasie gdy Anglia była w stanie wojny z Hiszpanią. Trzeba było szybko znaleźć alternatywę. Tak trafiono na warzuchę – łatwą do zidentyfikowania i pozyskania roślinę obecną cały rok na plażach, klifach i słonych mokradłach. Wówczas nadano jej nazwę scurvy grass i rozpropagowano informacje. Wiedza gdzie szukać warzuchy i jak rozpoznać, była wówczas na wagę życia. Dosłownie! a dziś o roślinie prawie zapomniano.
W tradycyjnym zielarstwie
W średniowieczu warzucha uchodziła za skuteczny lek na szkorbut, wrzody żołądka, zakażenia układu moczowego i infekcje oddechowe. Sok ze świeżego, wiosennego ziela stosowano dla oczyszczenia organizmu i wzmocnienia. Zewnętrznie leczono schorzenia skórne, wypryski, czyraki, rany, blizny, przebarwienia, plamy starcze i pigmentacyjne. Stosowano do płukania gardła i jamy ustnej, przy schorzeniach dziąseł i zębów.
Profil energetyczny
Smak: pikantny, gorzki, cierpki, słonawy
Energetyka: rozgrzewa, osusza
Tkanki: Żołądek, płuca, nerki, śledziona, wątroba
Działanie: Usuwa zimną wilgoć, rozgrzewa żołądek, nerki i śledzionę, oczyszcza i porusza krew
Warzucha jest bogata w witaminę C, B1, związki siarki, potasu, żelaza, glikozydy, żywice, pektyny i olejki eteryczne. Działanie: antyseptyczne, dezynfekujące, przeciwzapalne, przeciwbakteryjne, moczopędne, żółciopędne, ściągające, wzmacniające, detoksykujące.
Wspomaga leczenie grypy, infekcji, skuteczna w przypadku powolnego trawienia, słabej produkcji kwasu solnego, wrzodów, zgagi. Zmiażdżone liście w formie kompresów leczą oparzenia, siniaki. Ekstrakty można stosować kosmetycznie w kremach przeciwstarzeniowy, balsamach do skóry i stymulujących porost włosów.
Zastosowania warzuchy
Listki mają gorzki, ostry, palący smak kojarzony z chrzanem, gorczycą, wasabi, rzeżuchą. Dla wielu zbyt mocny. Wychowaliśmy się na roślinach uprawnych, zmodyfikowanych tak by były łagodniejsze i słodsze, niż rośliny na co dzień goszczące na talerzach przodków. Kupujemy drogie egzotyczne owoce i słoiczki z przyprawami, zamiast skorzystać z cudownie aromatycznych, leczniczych dzikich roślin.
Świeże listki używa się głównie na surowo. Są doskonałym dodatkiem do sałatek, sosów, past, dań mięsnych i rybnych. Trzeba używać rozsądnie, odrobina podkręci smak, za dużo może zwalić z nóg. Świeże listki by zachowały walory smakowe i lecznicze przechowuje się do dwóch dni chroniąc przed światłem. Można gotować, ususzyć (traci sporo właściwości) lub zrobić nalewkę.
Świeżo wyciśnięty sok z mięsistych liści uzupełnia witaminę C. Niewielką ilość dodaje się do napojów – soku z marchwi, pomarańczy. Skutecznie leczy objawy niedoborów, krwawiące dziąsła i wzmacnia. Stosuje się 20-30 ml przy stanach zapalnych jamy ustnej, infekcjach, grypie, dusznicy bolesnej.
Płukanka
Przy anginie, chorobach przyzębia łyżkę posiekanej warzuchy zalewa się szklanką chłodnej, przegotowanej wody. Zostawia na noc, przecedza i płucze jamę ustną dwa razy dziennie. Można rzuć świeże listki. Zawartość goryczek stymuluje produkcję soków trawiennych, wzmaga apetyt, poprawia trawienie i pracę żołądka.
Nalewka
Słoik napełnić luźno posiekanymi listkami, zalać 38% wódką żytnią. Macerować miesiąc i przefiltrować. Stosuje się 20-30 kropli do 3 razy dziennie. Można dodawać do wody do płukania jamy ustnej.
Rozbite listki pomagają na trudno gojące rany, czyraki, wyciągają ropę, odmładzają, uelastyczniają i rozjaśniają cerę.