Medycyna alternatywna to szarlataneria twierdzą eksperci zaniepokojeni spadkiem zaufania do lekarzy i leczenia farmakologicznego.
W internecie pojawia się coraz więcej nieprawdziwych i wprowadzających w błąd informacji o zdrowiu. Jednocześnie niepokojąco spada zaufanie do lekarzy – alarmują specjaliści. Podaje Polska Agencja Prasowa. Krajowy konsultant w dziedzinie zdrowia publicznego ostrzega również przed często obecną w sieci tzw. medycyną alternatywną. – Nie ma żadnej medycyny alternatywnej, to jedynie szarlataneria, której nie da się połączyć z rzetelną wiedzą medyczną – dodaje.
Wybitny lekarz o otwartym umyśle prof. Julian Aleksandrowicz, który rozumiał różnicę pomiędzy leczyć a wyleczyć niegdyś powiedział: „Wolę być wyleczony przez szarlatana, niż uśmiercony przez sławę medyczną”. Trudno nie zgodzić się z tym stwierdzeniem. Sama doświadczyłam tego na własnej skórze. Przez wiele lat byłam leczona przez specjalistów z tytułami przy pomocy środków farmakologicznych bez skutku. Choroba autoimmunologiczna się pogłębiała, dostawałam coraz silniejsze leki i byłam coraz słabsza. Według nomenklatury wybitnych ekspertów -teoretyków wyleczyli mnie „szarlatani”. Zajęło im to zaledwie 3 tygodnie przy zastosowaniu prostych, naturalnych metod.
Czy medycyna alternatywna to szarlataneria?
Medycyna jako nauka społeczna rozwijała się przez tysiące lat. Każda kultura wnosiła swój wkład w jej rozwój wzbogacając o różne metody leczenia. Medycyna alopatyczna będąca dziś synonimem medycyny nowoczesnej odeszła od starożytnej filozofii „po pierwsze nie szkodzić”. Proste sposoby leczenia coraz bardziej komplikowano, przekształcając naturę w sztuczność. Choroba jest skutkiem, czyli wynikiem wcześniej zaistniałej przyczyny. Uleczenie oznacza usunięcie przyczyny, gdy tymczasem zachodnia filozofia leczenia ogranicza się do zwalczania skutków i objawów. Przyczyna pozostaje bezpieczna i wciąż rodzi skutki.
Żeby tylko. Leki przepisywane na konkretne schorzenia powodują nowe ogniska chorobowe, mają skutki uboczne. CNN podała, że w USA co 17 minut umiera pacjent po zażyciu leków przepisanych na receptę. Medycyna alternatywna, ziołolecznictwo jest szansą dla osób przewlekle chorych. Czy „zaniepokojenie ekspertów” przerodzi się zakaz stosowania innych niż jedynie słuszne procedury?
W sieci jest za dużo nieprawdziwych informacji na temat zdrowia. Ale czy ktoś leczy się zza monitora komputera? Na tej samej zasadzie środki przeciwbólowe i przeciwzapalne o silnym działaniu ubocznym nie powinny być nieustannie reklamowane w mediach publicznych i dostępne wszędzie dla każdego, nawet na stacjach benzynowych. Jakoś nikomu to nie przeszkadza. Natomiast oficjalne lobby chciałoby zablokować ludziom dostęp do naturalnych metod leczenia. Odbieranie prawa do wyboru metody leczenia i decyzji w sprawie własnego zdrowia to kwestia łamania zasad etyki lekarskiej.
Jeśli można reklamować do woli tabletki z całą listą skutków ubocznych to mnie wolno zeżreć pokrzywę z pola bez pytania opinii lekarza i sprawdzania czy ta pokrzywa ma certyfikat Ministerstwa Zdrowia.
Polemika z twierdzeniami ekspertów
Do całego artykułu PAP odniosłam się w nagraniu, polemizując z zaleceniami Polskiego Towarzystwa Kardiologicznego. Mimo wielu badań i wycofania się w wielu krajach z promowania sztucznych tłuszczów w Polsce nadal zaleca się margaryny jako znakomite źródło kwasów tłuszczowych i witamin. !!
Linki do badań naukowych o których wspominałam są podane w publikacjach:
Osoby z wysokim poziomem cholesterolu żyją dłużej
Statyny
Tłuszcze roślinne
Współczesna pszenica
Soki owocowe fruktoza
Tłuszcze nasycone
Bogusia della Porta
Zapraszam do odsłuchania komentarza