Detoksykacja, z łaciny detoxicatio, oznacza usuwanie toksyn, niepożądanych substancji z organizmu.
Termin ten jest często używany w kręgach medycyny alternatywnej, większość porad dotyczących zdrowia zaczyna się od „trzeba oczyścić organizm”. W ostatnich latach zapanowała moda na detoks, wszyscy chcą się oczyszczać.
Na przeciw temu wyszedł przemysł suplementów, który zbudował całą branżę opartą na produktach detoksykujących. Tytuły z magicznym słowem „detoks” sprzedają się w olbrzymich nakładach.
Uważam, że warto omówić ten temat, bo chociaż intencje są godne pochwały, to skutki mogą być niekoniecznie pożądane.
Detoksykacja z tradycyjnej perspektywy
Jeśli spojrzymy na samą ideę oczyszczania z tradycyjnej perspektywy, to różni się ona od tego, co proponują nam współczesne poradniki. Klasyczne, odtruwające zioła określano jako przestrajające, czyszczące krew. Stosowano je przy specyficznych wzorcach zaburzeń, które ogólnie można nazwać gorącą, wilgotną stagnacją. Klasyczne objawy to:
- Przekrwienie tkanek
- Wilgotne stany zapalne skóry typu tłusty trądzik, egzema
- Słaby ogień trawienny, stagnacja w przewodzie pokarmowym
- Bóle głowy, ospałość, ociężałość, letarg
- Stagnacja wątroby, wskazująca
Wszystkie te symptomy świadczą, że organizm nie jest w stanie metabolizować i wydalać produktów przemiany materii. Zatem odpady się kumulują i prowadzą do objawów, określanych tradycyjnie jako „zła krew”. I tu właśnie niosą pomoc od wieków stosowane zioła przestrajające.
Naukowo trudno wyjaśnić sposób ich działania. Zwykle nazywane są ziołami czyszczącymi krew, odtruwającymi, ale to błędna definicja. W rzeczywistości zioła przestrajające zmieniają procesy metaboliczne, pomagają otwierać kanały oczyszczania i wzmocnić naturalne, wrodzone procesy detoksykacji.
Dzięki temu tkanki lepiej radzą sobie z wieloma funkcjami, poczynając od eliminowania toksyn, przez poprawę jakości krwi, po odżywianie komórek. Mamy wiele rodzajów ziół przestrajających, więcej na ten temat Tutaj.
Czym jest oczyszczanie organizmu?
Cokolwiek wkładamy do ust jest w postaci nieprzyswajalnej. Zanim składniki odżywcze trafią do komórek, układ pokarmowy musi wykonać szereg skomplikowanych czynności. Po każdym posiłku głównym zadaniem jest przerobienie masy, wchłonięcie niezbędnych składników i jak najszybsze pozbycie się odpadów, które mogą zanieczyszczać krew, a tego komórki nie chcą.
Jak szybko organizm zdoła to zrobić zależy m.in. siły ognia trawiennego, kondycji całego układu trawiennego, moczowego, nerwowego, hormonalnego, sposobu spożywania posiłków i rodzaju pożywienia itd.
Człowiek ma wrodzone, naturalne mechanizmy oczyszczania. Główne kanały to wątrobą, nerki, jelita, skóra i płuca. Bardzo ważną w procesie oczyszczania pełnią układ limfatyczny i wegetatywny system nerwowy, który kieruje bezwolnymi reakcjami typu praca jelit, wydzielanie enzymów, hormonów.
Wszystko, co jest zbędne zdrowy organizm natychmiast usuwa. . Kiedy ten naturalny proces zostaje upośledzony, szkodliwe związki zaczynają się gromadzić, powodując klasyczne objawy przeciążenia toksynami. Generalnie za to odpowiada bardziej fizyka niż chemia, czyli brak ruchu. Warto wspomnieć, że w czasie stresu, napięcia, pośpiechu czy lęku wszystkie procesy trawienne są zablokowane, nie należy wówczas jeść.
Ruch i odkładanie toksyn
Fakt, że spędzanie większości dnia w pozycji siedzącej, upośledza krążenie płynów ustrojowych i sprzyja gromadzeniu toksyn. Ale ważniejszym aspektem jest stagnacja w tkankach, układach i narządach. Bez tego harmonijnego ruchu żadne procesy oczyszczania nie będą przebiegać prawidłowo. I tutaj z pomocą przychodzą odpowiednio dobrane zioła, które rozproszą stagnację, usuną letarg tkanek, blokady, zastoje. Innym słowem będą stymulować ruch.
Niektóre rośliny pomogą wyregulować stan napięcia/rozluźnienia tkanek, np. błon śluzowych. Zbyt ściśnięte lub rozluźnione zaburzają normalny metabolizm i procesy oczyszczania. Wyregulują retencję płynów, pomogą usunąć nadmiar wilgoci bądź będą zapobiegać jej utracie. Oczywiście proces detoksykacji wspiera jak najbardziej naturalne odżywianie, picie czystej wody, przynajmniej rano, prawidłowy oddech i dotlenianie, ruch na świeżym powietrzu.
Jednym z największych błędów popełnianych w tym całym szaleństwie detoksowym, są jednakowe formy oczyszczania proponowane dla wszystkich: zwłaszcza suplementy, diety, preparaty na bazie roślin a nawet zioła.
Nie uwzględniają one konstytucji, stanu tkanek, wzorców nierównowagi. To co jednemu posłuży, innemu może zaszkodzić. Nie istnieje żadna, uniwersalna, idealna metoda oczyszczania dla każdego.
Zioła oczyszczające i diety
Większość roślin leczniczych o działaniu odtruwającym ma tendencję do chłodzenia, osuszania i drenażu tkanek. Z perspektywy Ajurwedy, przeważnie obciążają one vata dosha ( żywioł powietrza i eteru). Efekt ich działania polega na oczyszczaniu płynów i ich eliminacji, przy okazji wychładzają organizm. Teraz jeśli ktoś ma mało żywiołu ognia, konstytucyjną tendencję do suchości, chłodu nie będzie to dobre, a wręcz szkodliwe rozwiązanie.
Osoby z dominującą energią vata są lekkiej, kruchej budowy ciała, raczej szczupłe, słabo umięśnione. Często marzną, a ich organizmy nie tolerują zimnych, surowych pokarmów. Zwykle mają problemy z przyswajaniem są niedożywione. Zioła i środki odtruwające zwiększają czynności wydzielnicze, usuwają płyny. Więc ich działanie jest odwrotne, niż to czego potrzebuje tego rodzaju konstytucja.
Różnego rodzaju głodówki, terapie sokowe, surowe diety u osób typu vata wprowadzają jeszcze większą nierównowagę. A przecież nie o to chodzi.
Mam pacjentów, którym modne, surowe diety kompletnie rozregulowały organizm. Stale się oczyszczali, a coraz gorzej się czuli. Uszkodzenie śluzówek układu pokarmowego, wyziębienie żołądka i narządów trawiennych, suche tkanki, brak sił, obniżony poziom energii, ciągłe uczucie zimna i poważne niedobory. Dodam, że mieszkam w ciepłym klimacie, gdzie wegetacja jest cały rok i jest łatwy dostęp do zdrowych, naturalnych, owoców i warzyw. W krajach gdzie słońce słabiej operuje, a większość roku jest chłód, konsekwencje mogą być bardziej odczuwalne.
Surowe diety mogą być dobre na krótką metę latem dla konstytucji kapha i pitta. Dla vata polecałabym raczej coś w rodzaju energetycznych kleików np. congee. Po oczyszczaniu, które przecież eliminuje nie tylko toksyny, należy zrewitalizować, odbudować organizm odżywczymi pokarmami.
Techniki dla różnych konstytucji
Chodzi mi o to, że jest ogromna różnica między tradycyjnym rozumieniem detoksu, celu przeprowadzania terapii i sposobów działania, a nowoczesnym podejściem ludzi, którzy cały czas się „oczyszczają”, ponieważ mają obsesje na tle toksyn. Żadne środki nie oczyszczą z toksycznych odpadów, a zwłaszcza czynników zewnętrznych: metali ciężkich, pestycydów, herbicydów, jeśli nie będzie w organizmie równowagi, harmonijnego przepływu płynów i energii.
Zioła oczyszczające sprawdzą się tylko przy wzorcach nadmiaru typu gorąca, wilgotna, stagnacja. Inaczej mogą zaburzać równowagę konstytucyjną, zwłaszcza w układzie pokarmowym, błonach śluzowych pogarszając vata. Efektem będzie większa nerwowość, niepokój, napięcie, tendencje do kurczenia się tkanek i blokad, co jeszcze bardziej upośledzi eliminację toksyn.
Bardzo długą tradycję w przeprowadzaniu detoksu ma Ajurweda, gdzie nie ma jednego protokołu dla wszystkich. Typowe terapie panchakarma mają za zadanie oczyszczenie, wzmocnienie, odmłodzenie i przywrócenie ciału stanu harmonii. Dla każdego są one inne, dobiera się różne metody terapii, zioła, olejki. Ważny jest czas przeprowadzania zabiegów i pora roku.
Detoks, usunięcie toksyn (ama) jest tylko środkiem do celu, a nie celem. Główną intencją jest przywrócenie równowagi konstytucyjnej na wszystkich poziomach, wytworzenie wewnętrznej harmonii, wzmocnienie wewnętrznego ekosystemu – tkanek, narządów, układów i swobodny przepływ krwi, energii i płynów ustrojowych. Każda terapia bezwzględnie kończy się zastosowaniem środków i zabiegów odżywczych i rewitalizujących.
Jednym z największych błędów jakie popełniają osoby na specyficznych dietach, jest to, że ciągle się oczyszczają, ale nigdy nie odbudowują organizmu, co skutkuje wycieńczeniem i niedożywieniem. Detoksykację przeprowadza się od czasu do czasu, ale nie ciągle i przede wszystkim dostosowuje do własnych uwarunkowań konstytucyjnych. Róbmy wszystko tak, by sobie nie zaszkodzić.
B. della Porta