Hartowanie organizmu czyli jak wzmacniać odporność. Na początek cytat, fragment wystąpienia George Carlina, znanego amerykańskiego aktora i komika.
…Skąd się wziął w tym kraju taki strach przed zarazkami? Te niekończące się medialne historie na temat najnowszych infekcji?
Wszyscy łatwo wpadają w panikę i szorują to, pryskają tamto, bez przerwy myją ręce… wszystko żeby tylko uniknąć jakiegoś kontaktu z zarazkami.
To jest śmiechu warte i osiąga absurdalne rozmiary.
Poza tym, od czego ma się układ odpornościowy ? Od zabijania zarazków! Ale potrzebuje on wprawy: potrzebuje zarazków, na których może się wzmacniać!
Więc słuchaj. Jeśli zabijesz wszystkie zarazki dookoła i będziesz żyć w całkowitej czystości, to kiedy przyjdą zarazki, twój organizm nie będzie na nie przygotowany.
I pomijając zwyczajne zarazki… co zrobisz, kiedy nadejdzie wirus większego kalibru, który zmieni twoje zdrowe narządy w płynne gó**o!?
Powiem ci, co się stanie. Zachorujesz i twoje zdrowie będzie pod wielkim znakiem zapytania -przez to, że masz słaby układ odpornościowy!
Teraz, pozwól, że opowiem ci prawdziwą historię o uodparnianiu. Kiedy byłem małym chłopcem w Nowym Jorku, w latach czterdziestych, pływałem z kumplami w Hudson River. I było w niej pełno surowych ścieków! Pływaliśmy w surowych ściekach. No wiesz, tak żeby się ochłodzić!
W tamtych czasach największy strach siała choroba Polio. Tysiące dzieciaków umierało każdego roku. Ale wiesz co? W mojej okolicy nikt nie zachorował! Nikt! Nigdy! Czemu? Bo pływaliśmy w surowych ściekach! To wzmocniło nasz układ immunologiczny. Polio nigdy nie miało szans. Byliśmy jeden po drugim zahartowani jak wikingowie!
Więc osobiście nigdy nie zwracam uwagi na zarazki. Nie chowam się przed kaszlącymi i kichającymi, nie wycieram telefonu, nie przykrywam sedesu, a gdy chleb upada mi na ziemię to podnoszę go i jem.
Zjadam go! Tak właśnie robię. I wiesz co? Mimo tych wszystkich tak zwanych ryzykownych sytuacji, nigdy nie łapię infekcji. Nie dostaję dreszczy, grypy, bólu głowy, nerwicy żołądka. Czemu? Bo mam dobry, mocny system odpornościowy, który jest całkiem nieźle wyćwiczony! Kiedy moje krwinki są na patrolu, przeczesując strumienie krwi, w poszukiwaniu obcych i innych niepożądanych i jeśli znajdą jakiekolwiek podejrzanie wyglądające zarazki – jakiekolwiek ! to się nie wałkonią, tylko je wymiatają prosto do mojego jelita. Do jelita!…
George Carlin ma zupełną rację, ludzki i nie tylko ludzki organizm potrzebuje hartowania. Są ludzie, którzy mocno biorą sobie powyższe do serca i przez całą zimę (tak, przez całą) nie noszą czapki… żeby się nie przeziębić. Hartowanie sprawia, że organizm staje się niemal niezniszczalny. Podczas gdy innych przewiewa lekki wiaterek, na zahartowanych może dmuchać lodowata wichura i nic im się nie stanie. Organizm człowieka jest bowiem samowystarczalny, jeśli tylko nie ograniczymy mu możliwości do samo wzmacniania.
Skaleczysz się – wydziela odpowiednie substancje, które zamkną ranę strupem, aby mógł ją uleczyć.
Zaczniesz biec – przyspiesza pracę serca, aby mięśnie dostały więcej krwi, tlenu i substancji odżywczych i mogły pracować na podwyższonych obrotach.
Wpuścisz zarazki — aktywuje arsenał immunologiczny, który je wyłapuje, niszczy i wysyła do jelit, skąd lądują w toalecie
Hartowanie organizmu – jak naturalnie wzmocnić swoje siły witalne ?
Co właściwie należy rozumieć pod pojęciem hartowanie organizmu?
To zwiększanie odporności organizmu na oddziaływanie czynników meteorologicznych, takich jak zimno, ciepło, obniżone ciśnienie atmosferyczne oraz innych warunków klimatycznych, a także wzmacnianie układu odpornościowego. Aby łatwiej to zrozumieć: hartowanie organizmu można porównać do kucia żelaza. W czasie jego intensywnego rozgrzania i następnie nagłego oziębienia, żelazo staje się twarde i wytrzymałe. Coś podobnego dzieje się z organizmem człowieka, który w wyniku zabiegów hartujących nabywa zdolności przeciwstawiania się niesprzyjającym czynnikom, potencjalnie zagrażającym zdrowiu: zarazkom, mrozom, upałom i tak dalej. Regularnym hartowaniem można się tak zaprawić, że nawet jeśli wszyscy domownicy złapią grypę, Twoje zdrowie pozostanie niewzruszone. Jak się porządnie zahartować? Tak zaprawić, że zarazki… choroby… infekcje… będą się ciebie bały jak diabeł święconej wody?
Po pierwsze – zdrowy rozsądek
Jeśli zatracę zdrowy rozsądek i będę myc ręce dziesięć razy dziennie… ubierać się w porze letniej kurtkę o poranku, bo wtedy jest lekki chłodek… za każdym razem zakładać laczki, jak wychodzę na ogródek wywiesić pranie… to przykro mi, organizm nie ma wtedy jak się zahartować. Jeżeli będę zawzięcie czyścic mieszkanie mocnymi chemicznymi substancjami, to nie dość ze wybije wszystkie zarazki i pozbędę się naturalnej szczepionki, to zatruje organizm i płuca chemia wdychając śmiercionośne opary.
A male dzieci ? Jak ich organizm ma nabyć odporność w takich warunkach ? Zahartowane, brudne dzieci są zdrowsze i szczęśliwsze
whoah this weblog is fantastic i like studying your articles. Stay up the good paintings! You recognize, lots of people are looking around for this information, you can aid them greatly.