Sarna to mój największy autorytet z zakresu diety i żywienia – mówi Piotr Kiewra – Oczywiście sarna to tylko symbol. Równie dobrze może być słoń, lis czy mrówka. Żadne z nich nie kończyło uniwersytetów, nie czytało poradników zdrowotnych, nie korzystało z usług dietetyków i lekarzy a jednak doskonale wiedzą co mają jeść, ile mają jeść, jakie zioło skubnąć od czasu do czasu gdy organizm niedomaga.
Wyobraź sobie, że bierzesz do ręki kartkę i długopis, idziesz do lasu. Spotykasz sarnę i ustalasz jej dietę.
Piszesz ile ma jeść, czego ma nie jeść, kiedy popijać, czym popijać, czego się wystrzegać
Robisz tabelki, wyliczasz kalorie, ilość węglowodanów, tłuszczów, białek … i obserwujesz jej piękne oczy.
I co widzisz w tych oczach? – zdziwienie.
Tak, tak, to nie ma sensu.
Bo sarna nie stosuje czegoś takiego jak dieta. Nie potrzebuje tabelek, wyliczeń kalorii, wagi, żadnych zasad, nie potrzebuje kartek papieru, nie potrzebuje naszej pomocy – może co najwyżej zjeść pozostawioną jej kartkę z rozpisaną przez nas dietą i jeszcze długo potem śmiać się z naszej naiwności.
Sarna nie stosuje żadnych diet. Sarna jak każde zwierzę żyjące w naturze je zgodnie z instynktem.
Dla wielu osób odżywiających się w większości przetworzoną żywnością, serwowaną przez gospodynie domowe, babcie, żony, jadłodajnie, bary, restauracje, stołówki, czy nawet przygotowywane samodzielnie jedzenie zgodne z instynktem czyli aktualnymi potrzebami organizmu jest czymś zupełnie kosmicznym, niezrozumiałym, czymś nieprzystającym do współczesnej rzeczywistości.
Dlaczego? Bo nie umiemy odczytać sygnałów płynących z ciała. Z ciała, które przecież lepiej wie niż sztaby doradców żywieniowych, dietetyków lekarzy . Układ metaboliczny człowieka nie zmienił od tysięcy lat, nie jest przystosowany do chemii i piramid żywności, jakoś nie chce słuchać autorytetów. I nie zmusimy go to tego. Ciało słucha natury i zgodnie z tym reaguje. Mało tego, ciało do nas mówi, w pewien sposób informuje nas, że przekraczamy Prawa Natury.
Człowiek jest, był i zawsze pozostanie częścią Natury. Nie zmienią tego, żadne wynalazki, rozwój techniki, nauk medycznych, farmacji. A przekroczenie jej praw człowiek płaci chorobą, którą próbuje leczyć substancjami wyprodukowanymi w fabrykach chemicznych. Ale czy one mogą pomóc?
Zapraszamy do wysłuchania ciekawej rozmowy z Piotrem Kiewra o tym czego może nauczyć nas sarna.