Syrop ze skrzypu polnego jest doskonałym domowym środkiem regenerującym i rewitalizującym organizm.
- Oczyszcza ze złogów i toksyn, odwapnia
- Wzmacnia i rewitalizuje tkanki
- Uzupełnia składniki mineralne i krzem – arcyważny pierwiastek. Gdy występują braki organizm nie ma możliwości regeneracji.
Krzem jest niezbędny dla utrzymania życia, procesów metabolicznych i urody m.in
- Odpowiada za komunikację między mózgiem i komórkami
- Utrzymanie tkanki łącznej w elastycznej formie
- Niezbędny dla biosyntezy kwasu hialuronowego i związków, które budują chrząstkę, kości, stawy, skórę i układ odpornościowy [1]
- Wpływa na włókna elastyny i kolagenu
Skrzyp polny jak pisała M. Treben „wymywa, rozpuszcza i pali wszystko co chore”, pomaga regulować wiele procesów. Teraz w czerwcu jest najlepszy by nazbierać ziela i przygotować domowe mikstury. Do syropu potrzebujemy świeżo zebrane i lekko podsuszone ziele. Wystarczy rozłożyć na dobę w przewiewnym miejscu.
Syrop ze skrzypu – przepis
Bierzemy:
Garść ziela skrzypu polnego
Litr płynnego miodu
10 szklanek wody
6 łyżek domowego lub niefiltrowanego octu jabłkowego
Laskę wanilii
½ łyżeczki lub laskę cynamonu
- Pokruszone ziele skrzypu zalewamy w garnku wodą, doprowadzamy do wrzenia
- Gotujemy na małym ogniu ½ godziny – czas potrzebny do rozpuszczenia krzemionki w wodzie
- Przecedzamy, dodajemy miód, ocet, wanilię i cynamon
- Doprowadzamy do wrzenia, po 3 minutach odstawiamy z ognia
- Gorący syrop ze skrzypu przelewamy do wyparzonych słoiczków. Mocno zakręcamy i stawiamy do góry dnem
- Przechowujemy w chłodnym, ciemnym miejscu.
Pierwsze 2 tygodnie zażywa 2 łyżki 3 x dziennie dziennie. Kolejne p 1 lub 2 łyżki. Można dodawać do wody lub herbaty.
Syrop ze skrzypu korzyści dla zdrowia:
-
- Wzmacnia kości i poprawia ich mineralizację
- Uszczelnia naczynia krwionośnych
- Wzmocnia tkankę łączną
- Poprawia stan skóry, włosów i paznokci
- Oczyszcza organizm z toksyn, wiąże i usuwa wraz z moczem związki aluminium
- Poprawia metabolizm
- Wzmacnia odporność
- Dostarcza soli mineralnych, krzemu i poprawia wchłanianie 70 innych pierwiastków
- Działa przeciwzapalnie, przeciwbakteryjne, przeciwkrwotocznie i przeciwobrzękowo
UWAGA:
Formuła z podgrzewanym miodem w tym konkretnym przypadku jest najbardziej optymalna. Miód co prawda traci stopniowo niektóre właściwości pod wpływem działania temperatury. Ale nie natychmiast i nie całkowicie a zyskuje inne. Obszerny artykuł o tym czy można miód podgrzewać TUTAJ
Więcej możliwości wykorzystania skrzypu polnego w linku PRZEPISY
„Miód co prawda traci stopniowo niektóre właściwości pod wpływem działania temperatury, ale nie natychmiast i nie całkowicie, zyskuje natomiast inne.”??? Jestem niezmiernie ciekaw JAKIE właściwości (w domyśle lecznicze) zachowuje gotowany miód i JAKIE zyskuje? Według mojej wiedzy gotowany miód traci WSZYSTKIE właściwości lecznicze i staje się jedynie słodką cieczą! Być może, że chodziło o to, że gotowany miód przechodzi w substancję płynną (jeśli „wsadem” jest krupiec) i po odparowaniu wody ma większą zawartość „cukru w cukrze”. 🙂
Wyczytane informacje to tylko teoria. Za prawdziwą wiedzą stoi doświadczenie pokoleń i lata praktyki. Surowy miód działa śluzotwórczo a śluz to idealne środowisko do namnażania się bakterii, wirusów, pasożytów. Po zagotowaniu miód traci właściwości śluzotwórcze a zyskuje energię i ciepło. Utracone podczas gotowania witaminy można uzupełnić z innych źródeł. Wiele przepisów leczniczych z gotowanym miodem polecała św. Hildegarda, znani Polscy zielarze m.in Zbigniew Nowak i Stefania Korżawska. Wie o tym od tysięcy lat medycyna wschodnia, nawet nasze babki doskonale to wiedziały, na przeziębienie gorące mleko z miodem i prawdziwym masłem. Gdyby nie pomagało, z pewnością nie byłoby powszechnie stosowane przez… Czytaj więcej »
A ja byłabym jednak za Waldemarem!
Wszystko co naturalne ma większą wartość.
Przykład Stefanii Korżawskiej jest nietrafiony bo zmarła na raka – niestety.
Zachęcała, że wszystko co ugotowane to zdrowe i żeby nie jeść surowego!?
A to własnie w surowych jest moc oczyszczania, wzmacniania i uzdrawiania.
Krzem jest niezbędny, to prawda.
Skrzyp gotujemy 15 min (na małym ogniu). Po wystudzeniu odcedzić, można dodać imbir, ocet jabłkowy, cytrynę, (jak ktoś nie ma nietolerancji histaminy) i na upartego posłodzić miodem.
Skrzyp jest „przyjemny” w smaku. Ja piję sam skrzyp.
Młody – dorzucam do koktajli (smuti).
Po co miód jak chodzi o krzem.
Czy można przechowywać w lodówce? Nosić np w bidonie w ciągu dnia?
Co ważne i istotne skrzyp wypłukuje B1 więc uwazajcie bo niedobory dają w kość
może być świezy skrzyp, bo pięknie mi rośnie w ogródku?