Uleczyć nieuleczalne – jak leczy dobry lekarz – prawdziwa historia

Uleczyć nieuleczalne….

Poniżej będzie prawdziwa historia, jedna z wielu…

Choroby nieuleczalne dla zachodnich medyków… nieuleczalne, przewlekłe, nie rokujące rozstania się z lekami do końca życia, dla dr Chandrika  Veeramuni – jednej z dwojga najlepszych specjalistów medycyny ajurwedyjskiej na Sri Lance –  są przeważnie, poza bardzo nielicznymi wyjątkami do wleczenia.

Dr Veeramuni ma 4 specjalizacje a za sobą wiele lat praktyki klinicznej , obecnie prowadzi prywatną praktykę w klinice ajurwedyjskiej stosując wyłącznie naturalne terapie.
Bierze również udział w badaniach naukowych na uniwersytetach w Azji i Europie nad substancjami aktywnymi roślin i ich możliwym wykorzystaniu w chorobach metabolicznych.
W dniach 25.08-1.09 będzie w Warszawie, skąd udaje się prosto Szwecji.
Na uniwersytecie w Uppsali będzie prowadzić zespołowe badania kliniczne jednej z roślin pod kątem działań leczniczych w chorobach nerek, co może się okazać prawdziwym przełomem w leczeniu ciężkich, nierokujących niewydolności.

Dr Veeramuni ma nie tylko doskonałe przygotowanie i doświadczenie, ma swoisty dar odczytywania wszelkich zaburzeń w organizmie. „Prześwietla” człowieka na wylot.
Pacjent nie informuje z czym się zgłasza, jakie ma choroby i dolegliwości.
Pani doktor podczas stawiania diagnozy sama informuje zainteresowanego o wszelkich zaburzeniach, dolegliwościach z przeszłości i obecnych, symptomach, stanie energetycznym, a… nawet o cechach charakteru, emocjach i relacjach z otoczeniem!
Pacjent ma często wrażenie, że Pani doktor jest jasnowidzem.

Jak wygląda badanie

Podczas diagnozowania pulsu na obydwu nadgarstkach, trwającego od kilku do kilkunastu minut Pani doktor kolejno szczegółowo wymienia  objawy, pytając pacjenta czy się zgadza. Wie nawet o jakich porach dnia lub nocy i w którym konkretnie miejscu pojawiają się bóle lub inne symptomy.
Następnie cierpliwie i jasno tłumaczy gdzie leży prawdziwa przyczyna, kiedy się pojawiła i w jaki sposób ta przyczyna oddziaływała w przeszłości i nadal oddziałuje na organizm, inne organy oraz jakie skutki powoduje.
Najczęściej pierwotna przyczyna nie leży w miejscu, gdzie pojawiła się choroba.

Na koniec wyjaśnia szczegółowo w jaki sposób postępować będzie terapia, ile mniej więcej czasu potrwa, kiedy pacjent zauważy poprawę i w jakiej kolejności ustępować będą objawy.

Jeden z przykładów z ostatnich dni

Tydzień temu miałyśmy pacjenta lat 69, który z olbrzymią trudnością wszedł po schodach na 2 piętro robiąc kilka przystanków po drodze.
Podczas diagnozowania jego żony, doktor spojrzała mimochodem na niego i powiedziała, że mąż ma problem z prostatą – mężczyzna od razu zaprzeczył.
Kiedy przyszła kolej na jego samego, pani doktor powiedziała tylko do mnie (pacjent posługuje się tylko włoskim), że mężczyzna wie, jak ciężko chory ale boi się skonfrontować ze swoją chorobą, dlatego powiemy  mu oględnie w czym rzecz, a całą resztę po skończeniu badania rodzinie.

W trakcie badania pani doktor stwierdziła, że pacjent cierpi na prostatę od kilkunastu lat, ma poważne problemy z oddychaniem, oskrzelami oraz krążeniem.
Natomiast największym problemem jest aktualnie stan serca – serce mocno osłabione, praktycznie na granicy, istnieje poważne ryzyko udaru, paraliżu a nawet śmierci.
Zarysowała historię powstania choroby.
Przewlekły stan zapalny prostaty i trudności w oddawaniu moczu, (jak się okazało pacjent od kilkunastu lat bierze leki sztucznie wywołujące oddawanie moczu), spowodowały słabe oczyszczanie organizmu i krwi, słabą retencję wody w okolicach brzucha a następnie płuc.
Zastój wody w okolicach przepony spowodował kilka lat temu objawy astmy.
Inhalatory na astmę osłabiły serce i spowodowały poważne osłabienie jego funkcji.
Proszę zauważyć – osłabione i chore serce jest wynikiem długotrwałego przyjmowania leków przepisywanych przez lekarzy – choroba nie powstała samoistnie!!

Zwykle leczenie Pani doktor zaczyna od oczyszczania organizmu, dając specjalne leki ajurwedyjskie – przygotowane ręcznie mieszanki ziół o odpowiednim, sprawdzonym oddziaływaniu oraz szczegółowe zalecenia, dopiero potem rozpoczyna się leczenie właściwe.
Tym razem zaczęłyśmy od wzmocnienia serca i energetyki organizmu. Już w tej chwili pacjent odczuwa wyraźną poprawę, nie męczy się, bez zadyszki i przystanków wszedł po schodach na 2 piętro.
Kolejno będzie oczyszczanie i leczenie dróg moczowych oraz prostaty.
Oczyszczona krew i właściwa retencja wody zdejmą „szlam” z płuc i okolic przepony.
Cofną się objawy astmy, nie będą potrzebne leki wziewne, które wpływają destrukcyjnie na stan serca.
Po 2 miesiącach pacjent odstawi wszystkie lub prawie wszystkie farmaceutyki, z obecnej ilości 15 tabletek dziennie plus 3 x wziewy.

Pani doktor twierdzi, że można uleczyć nieuleczalne, ba.. ma na to tysiące dowodów ze swojej praktyki.