Sól jest nieodzowna dla zachowania zdrowia, życia, i przetrwania. W ubiegłym stuleciu zyskała złą sławę, przypisano jej przydomek „białej śmierci” oskarżając o wywoływanie chorób. W jakim punkcie byśmy się znaleźli gdyby jej zabrakło? Nie chciałabym tego wiedzieć.
Sól i słońce to dwie najważniejsze rzeczy na świecie, powiedział dwa tysiące lat temu Pliniusz Starszy. Bez jednego i drugiego nie byłoby życia na Ziemi.
Gdy skorupa ziemska ostygła..
w obłokach pary wodnej otulającej planetę powstała szczelina.
Promień słońca padł na kałużę słonej wody morskiej
I tak powstało życie.
Podobne koncepcje znajdziemy w starych wierzeniach i mitach, jak o tym o Wenus. Potwierdza je słony smak łez, krwi i potu, których skład mineralny jest zbliżony do wody morskiej.
Sól odgrywała w naszej cywilizacji zawsze rolę szczególną. Była czymś więcej niż przyprawą. Ludzkość instynktownie wiedziała, że sól zawiera składniki decydujące o zdrowiu.
Symbol i środek płatniczy
Od niepamiętnych czasów sól miała znaczenie czysto praktyczne i mistyczne. Symbolizowała siłę, oczyszczenie i bogactwo. Do dziś nowożeńców rodzice witają chlebem i solą. Dawniej powszechnym zwyczajem było nacieranie solą noworodków.
Sól powszechnie wykorzystywano jako lekarstwo. Oczyszczano rany, na sucho i mokro nacierano ciała. Kompresy i kąpiele solankowe „wyciągały” choroby. Gorące okłady z soli do dziś stosuje się w leczeniu zapalenia zatok i uśmierzania bólu. Zanim wynaleziono lodówki służyła za główny konserwant żywności. Nie bez powodu dosłownie i w przenośni sól była na wagę złota.
W średniowieczu stała się środkiem płatniczym, którym posługiwano się na szeroką skalę w transakcjach handlowych. Solą żołnierzom wypłacano żołd i wynagradzano za ciężkie prace. Stąd łacińskie solvere, angielskie salary, francuskie salaire czyli wynagrodzenie i włoskie soldi – pieniądze. W średniowiecznej Polsce sądy wymierzały grzywny liczone w kruszcach soli. Do dziś w potocznym języku używamy zwrotów: słona cena, słono zapłacić.
Sól dla zdrowia na wagę złota
Wszelkie choroby, stany chorobowe i wszystkie rodzaje raka oznaczają się niedoborem sodu w osoczu krwi. dr Robert O. Young
Sól jest niezbędna żywym organizmom do przetrwania.
Gdyby nie sól organizm nie potrafiłby utrzymać odpowiedniej ilości wody w naczyniach krwionośnych, tkankach i komórkach. Bez soli człowiek umiera. Wiedzą o tym ludzie udający się na pustynię i do wilgotnej dżungli.
Sól bierze czynny udział w szeregu procesów fizjologicznych. Świadczy o tym jej obecność w pocie, ślinie, łzach, krwi, moczu. Bez soli człowiek nie zdołał by trawić ani przyswajać składników odżywczych. A przedwojenni lekarze zalecali po posiłku ssanie paru kryształków soli.
- Sól stymuluje w żołądku wydzielanie pepsyny i kwasu solnego. Pomaga utrzymać odpowiednią kwasowość żołądka.
- Wymusza wydalanie płynów poza błony komórkowe i dba o równowagę elektrolitową. Woda, sól i potas wspólnie regulują poziom wody w organizmie i utrzymują odpowiednie nawilżenie tkanek.
- Serce nie może pracować bez soli wapnia obecnych w krwiobiegu. Sól reguluje tętno i jest paliwem dla układu nerwowego.
- Zapobiega bezsenności, bólom głowy, równoważy poziom cukru we krwi.
- Obniża poziom kortyzolu – hormonu stresu, warunkuje prawidłową pracę nadnerczy.
- Jest niezbędna dla procesów termogenezy – wytwarzania ciepła przez organizm.
- Ma działanie przeciwhistaminowe. Przy ataku astmy, reakcji alergicznej ulgę przynosi szczypta soli pod język.
- Sól oczyszcza z toksyn, nadmiaru flegmy, wilgoci. Niszczy zarazki, poprawia krążenie, przyspiesza przemianę materii, wzmacnia strukturę kości.
Słony smak
Tysiące lat temu odkryto, że każdy smak wywołuje fizjologiczną reakcję w ciele, stymuluje ruch albo w kierunku równowagi bądź przeciwnie. Słony smak kieruje energię w dół, do nerek. Woda podąża za solą, toteż pomaga osuszać i rozluźniać twarde obrzęki. Tradycyjnie sól uznawano za tonik dla serca. Zwiększa płynność i poprawia objętość krwi, szczególnie w upalne dni i przy wysiłku, kiedy utrata płynów może prowadzić do niedoboru elektrolitów.
Słony smak, to nie tylko sól kuchenna. Jest wiele ziół o słonym smaku, który możemy odczuwać jako mineralny, trawiasty, metaliczny. Zioła o smaku słonym są bogate sole żelaza, magnezu, potasu, wapnia, sodu i minerały śladowe. Do typowych należą: pokrzywa, skrzyp polny, koniczyna łąkowa, dziewanna, gwiazdnica, liść mniszka, powojnik, rośliny selerowate, morskie wodorosty. W tej grupie jest dużo ziół moczopędnych, bogatych w minerały, a niektóre jak gwiazdnica, nawilżają tkanki.
Zioła o słonym smaku dostarczają elektrolitów, które doładowują organizm energią jak baterię. Transportują elektrony, przewodzą impulsy nerwowe. Zapobiegają utracie płynów i stagnacji. Gwarantują ruch, wymianę płynów i energii, zapewniają równowagę poziomu wilgoci w tkankach.
Poprawiają pracę limfy, przeciwdziałają stagnacji w węzłach chłonnych, łagodzą przekrwienie tkanek i twarde obrzęki, odprowadzają nadmiar śluzu. Dostarczają potas i sole mineralne, toteż wspomagają nerki, mineralizują kości, wspomagają leczenie złamań i urazów. Poprawiają zasadowość, co pomaga magazynować energię, jako że środowisko alkaliczne oddaje elektrony niezbędne do reakcji chemicznych.
Mit szkodliwości soli
Pogląd, że sól powoduje nadciśnienie i choroby serca nie ma naukowego uzasadnienia. Hipoteza powstała w oparciu o błędne założenia w pierwszej połowie XX wieku [1]. Rezultatem były olbrzymie kampanie nakłaniające ludność do zmniejszenia spożycia soli.
Promowanie diety o niskiej zawartości soli okazało się niezbyt rozsądną strategią. Badania pokazują, że nie ma rzeczywistych związków pomiędzy spożyciem soli, a wysokim ciśnieniem i chorobami serca. [2]
Jest odwrotnie. Osoby na diecie małosolnej częściej chorują na nadciśnienie, umierają na zawały serca i udary mózgu. Najwięcej zgonów z powodu chorób sercowo-naczyniowych zanotowano wśród osób, które spożywały mniej soli [3].
Dieta bezsolna prowadzi do zwiększenia ilości reniny we krwi, skurczów mięśni i naczyń krwionośnych. Zmniejsza produkcję insuliny, przyczynia się do niedokrwienia nerek i nadciśnienia naczyniowo-nerkowego.
Sól fizjologiczna
Roztwór soli fizjologicznej podaje się dożylnie jako uzupełnienie niedoborów jonów sodu i chloru, do których dochodzi na skutek zaburzeń gospodarki elektrolitowej przy odwodnieniu. Niekiedy podaje się przy dużych wahaniach ciśnienia, u osób z zawałem. A przecież sól fizjologiczna to:
To wodny roztwór izotoniczny zawierający chlorek sodu stosowany w medycynie jako środek nawadniający i uzupełniający niedobór elektrolitów. Ponieważ roztwór soli fizjologicznej jest obojętny dla tkanek i nie powoduje podrażnień, używa się go także jako płynu do przemywania.
Słona woda uzupełnia elektrolity, nawadnia i służy do odkażania ran. Ale na co dzień soli mamy unikać, i gdzie tu logika? Borys Bołotow twierdzi, że we krwi pozbawionej soli łatwiej powstają zakrzepy.
Hemoliza (rozpad erytrocytów) z reguły następuje w wyniku systematycznie spożywanego pokarmu pozbawionego soli. Można więc zapobiec nie tylko wylewom, ale i miażdżycy, wrzodom troficznym itd.
Sól nie jest trucizną
W optymalnych ilościach jest bezwzględnie konieczna. Bez niej żaden układ wewnętrzny nie może prawidłowo pracować. Najcenniejsza jest naturalna, bogata w minerały sól kopalniana i morska.
Spożywcza sól poddawana przemysłowej obróbce jest bezwartościową substancją. Myta, płukana, warzona, pozbawiana potasu i cennych pierwiastków. Wybielana chlorem, zmielona i suszona w temperaturze ponad 1000 °C, która niszczy jej naturalną strukturę.
Nasycana sztucznymi absorbentami wilgoci i jodem, który po otwarciu opakowania się ulatnia. „Wzbogacana” zapobiegającym zbrylaniu żelazocyjankiem i glinokrzemianem. W soli naturalnej zasadnicze znaczenie ma stosunek potasu do sodu, który wynosi nawet 16:1.
Ile soli dziennie ?
Ogólnie mówi się, że dzienna dawka to 2,5-5 grama. Niektórzy jak dr Robert O. Young twierdzą, że nawet 3 łyżeczki. Trzeba pamiętać że żywność przetworzona, pieczywo, mieszanki przyprawowe zawierają jej sporo.
Jak we wszystkim najważniejszy jest umiar. Nadmiar tak samo szkodzi jak niedobór. Dlatego z rozsądkiem należy z niej korzystać obserwując organizm. Bez ograniczeń można dodawać do kąpieli, co przynosi ogromne korzyści. O zaletach różnych rodzajów soli TUTAJ.
Niedobór soli wywołuje:
- Odwodnienie, zaburzenia elektrolitów osłabienie, apatię.
- Bóle głowy, migreny, skurcze mięśni.
- Zakłóca pracę serca, powoduje arytmię.
- Zwiększa podatność na stres i bezsenność.
- Hamuje procesy trawienne, zmniejsza wchłanianie składników odżywczych przez ścianki jelit.
- Prowadzi do zatrzymania wody w organizmie, obrzęków, skoków ciśnienia.
Sól i zwierzęta
Właściciele zwierząt domowych obserwują, że pupile czasem zlizują słony pot z rąk opiekuna. Tak uzupełniają niedobór soli mineralnych. Mądry gospodarz pierwsze co robi w zagrodzie to wykłada bryły kopalne zwane kruchami i daje zwierzętom wolny dostęp. By zdrowo rosły i nie chorowały. A one instynktownie chętnie korzystają.
Kto wie, czy pozbawienie dostępu do jonów magnezu i mikroelementów nie jest jednym z powodów chorób krwi u bydła. Dietą ubogą w sole magnezu wyzwala się białaczki u zwierząt doświadczalnych. A magnez obok sodu i wapnia jest zasadniczym składnikiem soli morskiej i kopalnianej.