Zioła naprawdę leczą.
Wielu z nas myśli, że są bezużyteczne, nieskuteczne, zbyt słabe. Ale to nie prawda.
Nie wierzymy w zioła bo pijąc herbatki ziołowe zakupione w aptece często nie widzimy żadnych pozytywnych efektów. To naprawdę zniechęca. A jednak zioła mają moc.
Nie bez powodu producenci leków przeczesują planetę w poszukiwaniu roślin, z których mogą wyizolować aktywne związki, by je potem syntetyzować, wyprodukować leki i opatentować.
Aktywne związki z ziół są składnikami preparatów farmaceutycznych kropli, pastylek, olejków, maści, syropów, kosmetyków.
Często zioła, z których wyciśnięto już wszystkie wartości trafiają w postaci herbatek w saszetkach do zielarni i aptek. Kupujemy więc to co pozostało po manipulacjach z surowców roślinnych, bez żadnych wartości leczniczych. Do handlu trafiają odpady z ziół, z których wyciśnięto wszystko co najlepsze, następnie wysuszono w piecach w wysokich temperaturach. Co więc pozostaje? Cięta celuloza.
To dlatego takie zioła są nieskuteczne i nie można oczekiwać po ich stosowaniu żadnych rezultatów.
W procesie izolowania aktywnych związków roślinnych oddziela się inne przydatne składniki, które działają w synergii ze związkiem pierwotnym, natomiast zioła tak jak je stworzyła natura zawierają wszystko co potrzeba w odpowiednich proporcjach i konfiguracji.
Zioła zawierają dziesiątki, a czasem setki substancji leczniczych. Związki te są najlepiej i najdokładniej skomponowane przez Matkę Naturę i nie wywołują tak wielu skutków ubocznych przy stosowaniu co farmaceutyki. Natura jest najlepszym chemikiem – tak twierdzą sami naukowcy badający substancje roślinne.
I jeszcze jedno, zioła dziko rosnące mają więcej mocy niż te uprawiane na plantacjach. Muszą mieć dostatecznie dużo siły, by przetrwać suszę i niekorzystne warunki pogodowe i środowiskowe. Wystarczy porównać barwę i aromat naparu, zapach ziół własnoręcznie zebranych, ususzonych z tymi zakupionymi w aptece.
Zioła kupowane w aptece to dla nas tajemnica. Nie wiemy, gdzie rosły, jakim chemicznym procesom były poddawane, co z nich wyciągnięto, czego używano do suszenia itd
Rośliny czują, zapamiętują, komunikują się ze sobą co potwierdziła nauka. I nawet jeśli w to nie wierzymy, to jednak coś jest w powiedzeniu, że ma się rękę do roślin. Na to jakie one są, wpływają troskliwość i charakter ogrodnika.
Kupując pudełko z ziołowymi herbatami, nie mamy możliwości sprawdzenia, czy przy tych roślinach nie pracowała osoba, która nie lubi tego co robi. Albo cierpi na depresję lub coś ją bardzo martwi. A zioła są szczególnie delikatne i łatwo chłoną negatywne emocje.
I tak na przykład nawłoć kupiona w aptece wygląda jak zszarzałe siano, a po zaparzeniu nie ma smaku. Nawłoć własnoręcznie zebrana i ususzona nawet po roku zachowuje swój jasnozielony kolor, a smakiem dorównuje najbardziej wykwintnym i najdroższym zielonym herbatom. Zioła mają w sobie magię, o czym wiedziały przed wiekami wiedźmy czyli kobiety wiedzące wszystko o ziołach, nawet to o jakiej porze, w jakiej fazie księżyca zebrać zioła by na konkretną dolegliwość zadziałały.
Warto również wiedzieć jak parzyć zioła by wydobyć z nich to co najlepsze – o tym tutaj przeczytasz
Zapraszam do obejrzenia krótkiego wideo z mojego pełnego ziół tajemniczego ogrodu.
Bogusia della Porta