Apetyt to nie to samo co głód.
Prawdziwy, pierwotny głód to wyraźny sygnał, że kończą się zapasy energetyczne i trzeba je uzupełnić. Uczucie prawdziwego głodu świadczy o obecności odpowiedniej ilości enzymów trawiennych w ustach, na ścianach żołądka, w trzustce, wątrobie i jelicie cienkim. Głód daje wyraźny sygnał, że system trawienny jest gotów, aby przyjąć nowy posiłek, przetworzyć i rozprowadzić zawarte w nim składniki odżywcze krwiobiegiem do komórek. Z kolei jedzenie bez głodu fizjologicznego wywołuje biochemiczny stres dla kilku głównych narządów, na dłuższą metę rujnuje metabolizm.
Obecnie w krajach rozwiniętych nieliczni potrafią odróżnić fizjologiczny głód od apetytu, niepohamowanej ochoty, zachcianek. Naturalny instynkt został stłumiony przez sygnały płynące z mózgu.
Spożywanie posiłków wymyka się spod kontroli, jemy nie kiedy organizm naprawdę się domaga, ale z potrzeby łaknienia, które może mieć podłoże emocjonalne, ukształtowane przez przyzwyczajenia i nawyki, uzależnienia np. od cukru, bądź pod wpływem bodźców, np. zapachu, reklamy
Jak odróżnić apetyt od głodu?
Głód fizjologiczny jest łatwy do kontrolowania. Można go odczuwać nawet kilka godzin bez potrzeby natychmiastowego zaspokojenia. Nie pojawia się o stałych porach (nawyki), powstaje w brzuchu i stopniowo narasta. Nie domaga się „zapychania”. Zaspakajanie głodu następuje w sposób świadomy. Dokładnie wiemy ile i co jemy, nie mając po posiłku wyrzutów sumienia.
Apetyt pojawia się nagle i musi być zaspokojony natychmiast. Pojawiają się zachcianki na konkretne produkty – zwykle tłuste, słodkie, słone potrawy bądź przekąski i rafinowane węglowodany
Apetyt rodzi się w głowie, zaczynają nas męczyć uporczywe myśli na temat konkretnych produktów lub generalnie jedzenia „coś bym zjadł ale nie wiem co”. Zaspokajanie apetytu wymyka się spod kontroli, jemy więcej niż wynika to z potrzeb organizmu, z czasem dla samego smaku. Po zjedzonym posiłku pojawia się poczucie winy i nieprzyjemne uczucie przejedzenia, pełności, co nie przeszkadza kilka godzin później sięgnąć po kolejną porcję zapychaczy bowiem apetyt rośnie w miarę jedzenia.
Często również, apetyt na konkretne produkty wynika z niedoborów składników odżywczych, w które bardzo uboga jest żywność przetworzona lub problemów metabolicznych
Nadmierny apetyt na słodycze
Coraz więcej osób zmaga się z tym problemem, który może wynikać z różnych powodów, związanych z nowoczesnym stylem życia, dalekim od potrzeb naturalnych organizmu.
Jest kilka przyczyn, które obserwując własne ciało można rozpoznać i odpowiedzieć na jego potrzeby.
1. Niedobór chromu występuje u osób z zaburzoną tolerancją cukrów, w tym węglowodanów. Chrom współdziała w z insuliną w regulowaniu poziomu cukru bądź glukozy we krwi. Dobre źródła biologicznie aktywnego chromu to drożdże piwne, czarny pieprz, wątroba cielęca. Najczęściej niedobory chromu występują u chorych na cukrzycę, kobiet w ciąży i karmiących, osób po 45 roku życia, alkoholików, rekonwalescentów po złamaniach, operacjach. Uzupełnienie chromu zapobiega skokom insuliny i zmniejsza apetyt.
2. Niedobór witamin z grupy B. Witaminy z grupy B wspomagają metabolizm węglowodanów, zbyt mała ilość w pożywieniu, słabe przyswajanie lub wyczerpywanie zapasów spowodowane nadmiernym stresem, stresorami środowiskowymi lub właśnie nadmiernym spożywaniem węglowodanów powodują zbyt małe dostarczanie energii komórkom, uczucie zmęczenia i ochotę na coś słodkiego, zwykle w postaci ciasta, pączków drożdżówek
3. Niedobór innych związków – siarka, fosfor oraz tryptofan i magnez, których brak sygnalizowany jest ochotą konkretnie na czekoladę lub desery czekoladowe.
3. Uzależnienie od cukru. Cukier powoduje uzależnienie tak silne jak kokaina. Dodawany do prawie wszystkich produktów przetworzony, spożywany od najmłodszych lat w nadmiarze uzależnia. O tym jak wyjść z nałogu przeczytasz TUTAJ
4. Pasożyty lub rozwijająca się grzybica – kandydoza
5. Fatalne nawyki żywieniowe i styl życia powodują zaburzenia metaboliczne
Promowane przez dyżurnych dietetyków śniadania złożone z cukrów i węglowodanów, a więc w porze kiedy wydzielanie kortyzolu jest najwyższe, powoduje zły metabolizm glukozy i skutkuje trudnością utrzymania cukru na właściwym poziomie przez cały dzień, spadkiem energii i głodem cukrowym.
Z kolei niedosypianie zaburza metabolizm i pracę hormonów co stwarza apetyt na słodkie i tłuste jedzenie.
Apetyt na węglowodany rafinowane
Nieustająca chęć sięgania po pieczywo, apetyt na makaron, pierogi może oznaczać niedobór azotu. By go uzupełnić należy wzbogacić dietę warzywa, fasolę, orzechy.
Apetyt na kwaśne
Ochota na cytrusy, ogórki, grzybki w occie może świadczyć o niedoborze magnezu lub niedoborze kwasu żołądkowego, co jest przyczyną m.in złego trawienia białek i nieprzyswajania witamin.
Apetyt na pikantne dania
Chęć na potrawy ostro przyprawione pieprzem, chili, curry mogą być objawem niedoboru cynku, który wypłukuje (oprócz żelaza i wapnia) kwas fitynowy zawarty w nieoczyszczonym ziarnie.
Pieczywo z pełnego przemiału jest zdrowe, pod jednym warunkiem – że pieczone na prawdziwym zakwasie.
Dobrym źródłem cynku jest czosnek, pestki dyni, słonecznika, wątroba wołowa, większość grzybów, jajka, rośliny strączkowe.
Ochota na ostro przyprawione dania może sygnalizować również zaburzenia przemiany materii – ostre przyprawy przyspieszają trawienie.
Apetyt na mięso
Może sygnalizować niedobór żelaza lub zaburzenia w jego wchłanianiu.
Apetyt na słone produkty
Apetyt na słone przekąski, frytki może być spowodowany niedoborem sodu, chloru lub krzemu. Najczęściej świadczy jednak o odwodnieniu. Sól wiąże wodę i zatrzymuje w komórkach, jeśli jesteśmy słabo nawodnieni lub tracimy jej zbyt wiele, instynktownie mamy ochotę na coś co jej dostarczy i zatrzyma proces utraty wody.
Z kolei zbyt dużo soli w diecie może spowodować niedobór potasu stąd ochota na sok pomidorowy czy pomidory.
Apetyt na produkty mleczne może oznaczać niski poziom wapnia, lub magnezu i fosforu.
Z kolei apetyt na ryby i owoce morza może oznaczać problemy z tarczycą albo niedobór jodu, wapnia lub kwasów tłuszczowych omega 3. Częste sięganie po alkohol to niedobór glutaminy i witamin z grupy B.
Kontrola nad jedzeniem
Aby zachować kontrolę nad jedzeniem i nie popadać w obżarstwo, początkowo za każdym razem kiedy masz ochotę sięgnąć po jedzenie zastanów się czy faktycznie odczuwasz głód? Być może organizm nie ma w ogóle takiej potrzeby. Wypij szklankę wody mineralnej i spróbuj odczekać. Albo jeśli masz nieodpartą ochotę na hamburgera czy frytki – pomyśl czy zamiast tego zjadłbyś równie chętnie jabłko. Niejednokrotnie to zaledwie wystarczy by ochota na jedzenie minęła.
Powstrzymywanie się od jedzenia, odczuwanie pierwotnego głodu ma jeszcze jedną korzyść – opóźnia a nawet odwraca proces skracania telomerów DNA – odpowiedzialnych za starzenie się.
Słuchanie biologicznych potrzeb ciała nie jest łatwe w dobie zalewu taniej żywności i reklamy przy braku wewnętrznej uważności, kiedy cała uwaga skierowana jest na zewnątrz, zwłaszcza jeśli się wpadło w swego rodzaju nawyki i uzależnienia, ale na szczęście każdy nawyk można zmienić i powrócić do instynktu.
Jak już nauczymy się słuchać intuicji nie potrzebna będzie żadna dieta, powoli metabolizm sam się wyreguluje, a organizm sam powróci do optymalnej wagi. Dieta oparta na instynkcienie wymaga wiedzy, znajomości zasad dietetyki, przeliczania kalorii, zliczania składników odżywczych, stosowania tabel, przeliczników etc. Organizm sam wie najlepiej czego potrzebuje, nie potrzebne mu porady specjalistów od żywienia. Bo czy naprawdę jakiś dietetyk może wiedzieć, jakiego związku potrzebuje właśnie w tej chwili Twoja wątroba czy trzustka?
To możesz wiedzieć tylko ty sam, musisz się tylko wsłuchać w sygnały dawane przez ciało.
[…] >>link<< […]