Cierpienie jest częścią życia, każda istota doświadcza cierpienia w różnej formie.
Nasza zachodnia kultura, media rysują nam obraz życia, które musi być pasmem sukcesów, spełniania, radości. Podświadomie przejmujemy te przekonania za swoje i wyobrażamy sobie, że idealne życie to sama przyjemność, nieustanna przyjemność.
Dlaczego doświadczam cierpienia ?
Każde inne mniej lub bardziej bolesne doświadczenie, traktujemy więc jako rozczarowanie powodujące negatywne emocje jak gniew, strach, nienawiść, żal, ból, rozpacz, poczucie straty, które identyfikujemy jako cierpienie. Dla każdego cierpienie jest uczuciem subiektywnym.
Źródłem cierpienia, bólu na wszystkich poziomach jest nasz umysł, oczekiwania, wysiłek, niewiedza, nadmierne przywiązanie świata materialnego, pragnienia, brak akceptacji, pycha ego
Nawet jak zaspokoimy wszystkie potrzeby, zrealizujemy projekty, spełnimy marzenia to i tak możemy czuć ból egzystencjalny a radość zamieni się w gorycz.
Nic na zewnątrz nas samych nie usunie przyczyny cierpienia, bólu, dyskomfortu.
Brak cierpienia, radość i miłość są spontanicznym wyrazem wolnego od ograniczeń umysłu, niezależnym od okoliczności zewnętrznych. To umysł torpeduje nasze wrodzone szczęście, harmonię, spokój i brak cierpienia
Zarówno pragnienie czegoś zwłaszcza, jeśli nie możemy tego osiągnąć jak i niechęć zwłaszcza wobec tego, czego nie możemy uniknąć wywołują w nas napięcie, niepokój umysłu i cierpienie. Nawykową, odruchową reakcją umysłu jest chęć natychmiastowego odepchnięcia od siebie nieprzyjemnych doznań i przyciągnięcia przyjemnych. Każda z tych reakcji jest zła.
Jeśli czegoś bardzo chcemy to się napinamy. Jeśli czegoś bardzo nie chcemy to też się napinamy. Każde wewnętrzne napięcie blokuje swobodny przepływ energii, wywołuje stres i przyczynia się do powstawania cierpienia.
Świadomy umysł zazwyczaj nie ma pojęcia o tym, czego doświadcza umysł nieświadomy. Reakcje, skryte za zasłoną ignorancji i niewiedzy nieustannie pojawiają się na nieświadomym poziomie umysłu. Zanim dotrą do naszej świadomości stają się tak silne, że z łatwością opanowują umysł.
Jednak większość ludzi wybiera cierpienie, ponieważ w sposób absurdalny zapewnia ono więcej profitów: opiekę, współczucie, więcej znajomych, przyjaciół, nawet miłość. Większość ludzi wybiera cierpienie, nieszczęście, bo mają wrażenie, że będzie im łatwiej wśród swoich, czyli innych cierpiących, innych nieszczęśliwych.
Wybiera je, lecz nie posługuje się nim we właściwy sposób, karmi nim swoje ego, budując siebie – swoją wielkość, swoje znaczenie w oczach innych ludzi, zamiast siebie poznać.
I wtedy cierpienie, które nie służy właściwemu celowi, zamiast prowadzić do błogości poznania siebie, ciągle się powtarza. Życie staje się udręką z jednego powodu – niezrozumienia roli cierpienia. Ono przychodzi by pomóc zrozumieć, lecz dręczeni nim ludzie uciekają od niego, uciekają daremnie, ono wróci i będzie prześladowało dalej.Poprzez cierpienie poznajesz jego źródło oraz rozwiązanie.
Tak samo jest w dziedzinie zdrowia ciała, poprzez chorobę poznajesz siebie, swoją niedoskonałość, choroba jest informacją o twoim stylu życia, o tym jak traktujesz ciało.
Jedyną radą jakiej udzielają ci sami mistycy jest: „wejdź w cierpienie, przyjrzyj mu się z odpowiednią głębią, zobacz czemu służy, medytuj, obserwuj je, bądź uważny, nie przegap, to błogosławieństwo ”
Zapraszamy do wysłuchania innych, refleksji na temat cierpienia jaką przeprowadzili podczas rozmowy Bogusia della Porta i Piotr Kiewra