Kleszcze są bardzo szybkie i przebiegłe.
Czają się w trawach i zaroślach „wypatrując” ofiary. Krew żywiciela potrzebna im by z larwy zmienić się w nimfę i by samiczka mogła złożyć jaja.
Nie jest prawdą, że kleszcze skaczą z drzew. Wspinają się na wysokość najwyżej półtora metra. Przechodzą na żywiciela bezpośrednio z rośliny. Idealne dla nich są miejsca wilgotne, gęsto porośnięte krzaki i trawy.
Kleszcze są ślepe. Swoje ofiary lokalizują przy pomocy węchu i specjalnego organu na przednich nóżkach. Wyczuwają nim drgania, wilgoć i ciepło istot żywych.
Zakładanie ciemnych ubrań nie chroni przed atakiem ale pewne zapachy je odstraszają.
Kleszcze nie lubią zapachu:
- Wrotyczu
- Geranium [1]
- Melisy
- Kocimiętki
- Trawy cytrynowej
- Cytrynowego eukaliptusa
- Goździków
- Tataraku
- Drzewa herbacianego
- Octu
- Olejku eukaliptusowego,
Domowe środki odstraszające kleszcze
Spray na kleszcze domowej roboty
- 4 łyżki octu jabłkowego i tyle samo wody
- 20-40 kropli olejku geraniowego Bourbon. Może być mieszanka 2-3 olejków
- 1/2 łyżeczki gliceryny spożywczej dla wzmocnienia zapachu
Do buteleczki z rozpylaczem wlewamy ocet jabłkowy i wkraplamy olejki eteryczne.
Czekamy kilka minut i wstrząsamy wiele razy buteleczką.
Olejki nie łączą się dobrze z wodą, niezbędny jest ocet jabłkowy lub alkohol.
Po wymieszaniu składników dodajemy wodę i ponownie wstrząsamy.
W razie potrzeby można dodać kroplę mydła kastylijskiego w płynie.
Sprayem spryskujemy odzież, skórę, włosy przed wyjściem na zewnątrz.
Przebywając dłużej w plenerze powtarzamy co 4 godziny.
Środek odstrasza komary i meszki.
Wersja na bazie oleju
Mieszamy 2 łyżki płynnego oleju jojoba albo oliwy z 20 kroplami olejku z geranium.
Nakładamy na skórę przed wyjściem na zewnątrz.
Olejek przechowujemy w ciemnym miejscu do 2 miesięcy.
Zamiast oleju można użyć naturalny balsam.
Odstraszacz kleszczy dla zwierząt domowych
Do butelki ze spryskiwaczem wlewamy po pół szklanki octu i wody.
Do tego 2 łyżki oleju zawierającego siarkę np. terpentynowy, czosnkowy i kilka kropli olejku z geranium i trawy cytrynowej.
Spryskujemy zwierzęta 1-2 razy dziennie.
Środek odstrasza też pchły.
Jak wypędzić kleszcze z ogrodu ?
W dużym garnku układamy kłącze tataraku wraz z korzeniem do połowy wysokości. Dopełniamy wodą i odstawiamy na kilka godzin. Stawiamy garnek na ogniu, doprowadzamy do wrzenia, gotujemy 5 minut. Odstawiamy do ostygnięcia. Odcedzonym wywarem spryskujemy rośliny, rozmoczone kłącza i korzeń rozrzucamy po ogrodzie.
Jak prawidłowo wyciągnąć klesza ?
Kleszcze wgryzają się w skórę niedostrzegalnie, ich ślina zawiera związki znieczulające. Po powrocie z podejrzanych miejsc oglądamy dokładnie ciało. Wbitego w ciało kleszcza nie wolno niczym smarować. Pajęczak zacznie wymiotować stwarzając ryzyko przeniesienia zarazków do krwi. Usuwamy przy użyciu pęsetki.
Delikatnie chwytamy pęsetką pasożyta i wyciągamy równolegle do osi wgryzienia. Staramy się nie oderwać tułowia od aparatu gębowego. Zabieg jest przeprowadzony prawidłowo jeśli kleszcz jest wyjęty w całości. Porusza odnóżkami a żadna jego część nie pozostała w miejscu ukąszenia. Dezynfekujemy skórę i obserwujemy kilka dni.
Szczeć zapobiega boreliozie
Najbardziej narażeni na kontakt z kleszczami są leśnicy sporadycznie chorują na boreliozę. Czy kleszcze ich omijają ? Nie. Sami przyznają, że wyciągają z siebie po kilkadziesiąt kleszczy rocznie. Okresowo przechodzą badania przesiewowe a ich wyniki nie odbiegają od normy.
Na pewno dużą rolę gra sprawniejszy organizm. Leśnicy żyją zgodnie z rytmem natury, pracują na powietrzu nie obciążeni stresem cywilizacyjnym, bardziej naturalnie się odżywiają, korzystają z darów lasu.
Mają swoje sposoby profilaktyki. Jeden z leśników tłumaczył, że borelioza nie robi na nim wrażenia: „po wyciągnięciu kleszcza smaruję to miejsce nalewką ze szczeci i przez 3 dni piję 3 razy dziennie po łyżeczce”. Przepis na nalewkę ze szczeci Tutaj
Witam. Ogromnie żałuję, że pod tym artykułem nie podpisał się autor, ale cała redakcja. Trudno zwracać się bezosobowo do grupy ludzi, nawet jeżeli są to autorytety w swoich dziedzinach. A jako, że temat kleszczy bardzo mnie interesuje, z wielką uwagą przeczytałem artykuł. Trudno nie odnieść się do kilku zdań w nim zawartych. Chociaż strona internetowa rządzi się swoimi prawami, już na wstępie, w pierwszym zdaniu aż prosi się o dodanie „i atakuje znienacka”. Opis kleszczy byłby wtedy pełny. Natomiast, w związku z moimi zainteresowaniami zaintrygował mnie fragment o leśnikach. Czy są Państwo w stanie przedstawić źródło informacji o tym, że… Czytaj więcej »
Przebywając w lesie człowiek jest bardziej narażony na kontakt z kleszczami niż dajmy na to pracując w biurze. Pozostałe informacje dotyczące zarażeń vs zachorowań są ogólnodostępne na stronach dyrekcji Lasów Państwowych i forach leśniczych. To jako ciekawostka temat dotyczy odstraszaczy kleszczy.
Wielce Szanowna Redakcjo. Bardzo dziękuję za zamieszczenie mojego głosu w dyskusji. Ośmielę się jednak odnieść do Państwa odpowiedzi. Podstawą, przynajmniej dla mnie, stron internetowych i blogów jest ich wiarygodność. Jak Państwo zauważają tematem powyższego artykułu jest odstraszanie kleszczy, ale to całość informacji w nim zawartych wpływa na jego ocenę. O ile jestem w stanie zgodzić się z twierdzeniem człowiek pracujący w biurze jest mniej narażony na oddziaływanie kleszczy, to już niekoniecznie z pierwszą częścią odpowiedzi, „od osoby przebywającej w lesie”. Jest to wprowadzanie w błąd, bowiem sugeruje, że boreliozą można zarazić się w lesie. Niestety, czasem wyjście do przydomowego ogródka… Czytaj więcej »
@Lapacz – Lekarze dawniej sami sobie przepisywali na wrzody żołądka małe dawki spirytusu na czczo. I żaden z nich nie powie tego głośno. Dlaczego? Z tego samego powodu, dla którego metody leśników niekoniecznie są uznawane oficjalnie za skuteczne. 1. Życie i doświadczenie contra 2. Tzw. nauka i interesy medycyny.
Krzysztof zwróć uwagę na fragment: Mają swoje sposoby profilaktyki. Jeden z leśników tłumaczył, że borelioza nie robi na nim wrażenia: ” po wyciągnięciu kleszcza smaruję to miejsce nalewką ze szczeci i przez 3 dni piję 3 razy dziennie po łyżeczce”. Sugeruje on, że leśnicy stosują nalewkę (tak naprawdę jeden), która pozwala „ominąć” boreliozę. Czy to prawda? Jeden leśnik do 26 tys. zatrudnionych w lasach (ta informacja znajduje się na stronie lasów)? Moja ciotka dożyła sędziwego wieku, bo piła na czczo 25 g spirytusu i jadła plaster słoniny. Czy to oznacza, że robiąc to samo dożyjesz sędziwego wieku? Więcej: czy to… Czytaj więcej »
Dzień dobry. Niestety akapit dotyczący niskiej zachorowalności u leśników na boreliozę nie ma nic wspólnego ze stanem faktycznym. Być może autor zasugerował się ilością leśników, u których stwierdzono chorobę zawodową? Bo tych w stosunku do ilości zatrudnionych faktycznie jest niewielu. Natomiast faktyczną, niemałą skalę, pokazują coroczne badania, których pozytywny wynik często przekracza połowę pracujących w terenie. O nalewce ze szczeci w profilaktyce nigdy nie słyszałem, a osobiście na uciążliwe owady polecam wrotycz.
Wynik pozytywny nie oznacza aktywnej choroby i związanych z nią cierpień
Ale artykuł to sugeruje: Okresowo przechodzą badania przesiewowe a ich wyniki nie odbiegają od normy.
Skąd się bierze w takim razie fakt, że to najczęstsza choroba zawodowa, na którą chorują leśnicy? (tak na marginesie KRUS potwierdza, że rolników też).
Po prostu fragmenty artykułu budzą duże wątpliwości i niestety rzutują na jego wiarygodność.
I jeszcze raz powtórzę: ogromna szkoda.
Najlepsza strona w sieci, która została uznana przez Printerest za mogącą prowadzić do spamu w związku z czym musiałem się z nimi pożegnać i zamknąć konto. Pozdrawiam autora
Skupilabym się bardziej na przepisie do odstraszania kleszczy. Czy to dziala? ktoś wyprobowal?